To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
forum.Kanu.pl »
Pośród trzcin i kamieni

Na biwaku: odpoczynek / kuchnia itp. - Rosyjski Kelly Kettle

Ivanhus - 2010-11-01, 19:56
Temat postu: Rosyjski Kelly Kettle
Nieprawdą jest jakoby to Irlandczycy byli autorami pomysłu Kelly Kettle - czajnika na paliwo znalezione wokół nas na biwaku w plenerze Tu podaję link do demo KK: http://www.youtube.com/wa...feature=related
Rosjanie już w XVIII w. zaczęli produkować samowary. Najsłynniejsze fabryki były w Tule na Uralu, Moskwie i Petersburgu. . W Polsce, pod rosyjskim zaborem, produkowano równie piękne i praktyczne samowary. Największe fabryki w Warszawie to zakłady Frageta, Norblina, Henneberga, Schiffersa, Plewkiewicza oraz braci Buch. W samej Warszawie było około dwustu zakładów i fabryk produkujących herbaciane utensylia. Firma Kelly Kettle nadała jedynie nową formę temu, jakże staremu, wynalazkowi naszych sąsiadów. Na tym filmie pokazuję jak ja widzę uzdatnienie samowaru do potrzeb turystycznego grzania wody podczas wielodniowych podróży kanu.
http://www.youtube.com/watch?v=qcY-6IZoQbo
Nie martwimy się o gaz lub inne przemysłowe paliwo bo mamy naturalne. Do kanu możemy trochę załadować bagażu a ten gadżet będzie przydatny do właściwego trymu. Pierwszy test pokazał, że 3,5 litra wody zagotowało się w około 7 do 8 minut. We wspomnianym teście wykorzystałem termometr od yerby włożony w otwór po gałce z pokrywy. Dało mi to ogólny obraz tempa wzrostu temperatury: http://www.youtube.com/watch?v=IgeR9a8WDc4
Dokonam jeszcze kilku modyfikacji (wiadomo !). Potrzebny kocher do ustawiania garnka lub patelni na górze, przedłużka komina dla łatwiejszego rozpalania, demontowalny kranik i uchwyty boczne (zmniejszenie gabarytów do transportu). Na pewno wymyślę coś jeszcze w tym temacie.

Thialf - 2010-11-01, 20:39

W jedyn odcinku programu "Boso przez świat" Wojciecha Cejrowskiego, był pokazany taki turystyczny czajnik, (taki jak w pierwszym linku), podobno polscy kierwocy z rajdu Paryż-dakar, używali takiego czajnika i nazywali go wulkan. W programie był egzemplarz z gwizdkiem na łańcuszku, chcoć nikt nie mówił o kradzieży a o ewentualnym zgubieniu jak pamiętam.

Tak czy siak pomysł świetny :mrgreen:

Anonymous - 2010-11-01, 22:01
Temat postu: Rosyjski Kelly Kettle
To nie chodziło o kradzież czy też o zagubienie lecz trzymając KK za pałąk (uchwyt) nie można inaczej wylać wrzątku przez "dzióbek" jeżeli nie złapiemy za łańcuszek.
Myszoor - 2010-11-01, 22:11

Trym trymem ale do tego ustrojstwa to trzeba by przynajmniej jakiegoś 16-stopowca mieć :D
Ja zdecydowanie pozostanę przy sposobach tradycyjnych ...

Anonymous - 2010-11-01, 22:30

...i zapomniałem jeszcze dopisać: w oryginale to jest korek a nie gwizdek. Wyruszamy z pełnym wody KK i zakorkowanym. A korek jest faktycznie na łańcuszku. KK jet bardzo praktyczny ale wg mnie samowarek ma "duszę".
Anonymous - 2010-11-01, 22:35

Ja akurat mam 16-kę a najlepiej lubię pływać sam z Psem. A ponieważ mam b. mało czasu to stosuję program turbo tzn jak najwięcej frajdy w najkrótszym czasie. Jak na razie to mnie bawi ten samowarek
Ivanhus - 2010-11-01, 22:38

Odp z 22:30 i 22:35 to moje tylko się nie zalogowalem
Ivanhus - 2010-11-03, 14:24

Na stronie Reconnet-u gdzie stałym gościem jest Puchalsw pojawiło się kilka postów w tym temacie: http://www.reconnet.pl/viewtopic.php?t=2587
Nie miałem pojęcia o wcześniejszych samowarach np rodem z Persji: http://www.artofp.com/PersianArt551.html
czy też ze starożytnego Egiptu, ale i "starożytni Azerowie" z podnóża Kałkazu mieli w tym swój udział: http://azer.com/aiweb/cat...83_samovar.html
Część zwrotów "żywcem" przepisałem z tamtej strony ale mam nadzieję, że ZMĘCZON nie weźmie mi tego za złe. Chodziło tylko o przekazanie informacji o pierwowzorach Kelly Kettle.
Polecam tamtą stronę do lektury: http://www.reconnet.pl/viewtopic.php?t=2587
Robiąc wycieczki po różnych stronach internetowych z samowarami okazuje się, że najtaniej jest na "Peraku" na Kole w Warszawie.

ewa - 2010-11-05, 14:28

Myszoor napisał/a:
Trym trymem ale do tego ustrojstwa to trzeba by przynajmniej jakiegoś 16-stopowca mieć :D
Ja zdecydowanie pozostanę przy sposobach tradycyjnych ...

Święta racja. "Gadżecikami" można bawić się w domu.

Ivanhus - 2010-11-05, 15:27

Własnie, Kolego, w domu to nie ma czasu a w terenie to się spisuje całkiem dobrze. Gdy płynę kanu to chcę żyć tak jak kiedyś się żyło (nie za często odwiedzam sklepy, biorę z natury to co mi dane). I podobnie rzecz ma się z tym samowarkiem; jest TO ustrojstwo ARCHAICZNE dające dużo frajdy (przynajmniej mnie samemu). Poruszam się nie tylko ideologicznym sprzętem ale, też, staram się żyć tj jeść, spać, ubierać się i pić to co wtedy się piło. I DLATEGO MYŚLĘ O ZROBIENIU (lub wykorzystaniu tego samowarka) MALEJ CHŁODNICY do produkcji (po kryjomu, rzecz jasna) NAPITKÓW W MAŁYCH ILOŚCIACH CIESZĄCYCH i KOJĄCYCH DUSZĘ I CIAŁO. Szkoda, że nie mieliśmy okazji (jeszcze) spotkać się "na szlaku". Mam nadzieję, że nie masz mi za złe tego co tu piszę?! Ja uważam, że jest to frajda "na maksa" (jak mawia moja 13-letnia Córka Ala) gdy można trochę żyć inaczej niż w domu. A przynajmniej: BEZ CENZURY !! To Ustrojstwo może dać w plenerze dużo frajdy, a przecież, o to chodzi. Akurat mam pojemną łódkę (przepraszam: kanu jest mojej Córci!) i mogę zabrać trochę GADŻETÓW. Teraz zaraziłem się namiotem typu TARP: http://www.reconnet.pl/vi...der=asc&start=0 Sama idea jest wspaniała (oczywiście wg mnie) podobnie przedstawia się sprawa z rzeczonym samowarem. Ciekaw jestem Waszego zdania.
Ivanhus - 2010-11-05, 15:30

Bardzo przepraszam. Nie przeczytałem dokładnie. Myślałem, że to ktoś inny. Powstrzymam się w tym wypadku od...
Myszoor - 2010-11-05, 22:17

Ivan - najbliższe natury to jest ognisko ;)
Malutki - 2010-11-06, 19:48

Ivan,
Toporny materiał i toporny efekt, to oczywiście o plandece, popatrz tutaj http://www.tarptent.com/projects/tarpdesign.html
Jeśli byś jeszcze zastosował coś co nazywają cantenary cut, piszą o tym na stronie w innym miejscu, to miałbyś namiot nie tylko prosty, samorobny, ale i lepszy od większości tych co je można kupić.
Malutki
www.hobbo.net

Ivanhus - 2010-11-06, 22:54

Czółko Malutki. Ta plandeka to tylko czyjś pomysł. Ja to chcę uszyć z ortalionu RIP STOP (mam 10 mb) http://allegro.pl/ortalio...1294878358.html i z tego mam zamiar zrobić sobie TARP-a. Ale forma ma być zachowana. Czas pokaże co mi z tego wyjdzie?! Ale jestem dobrej myśli.
puchalsw - 2010-11-23, 10:42

Myszoor napisał/a:
Ivan - najbliższe natury to jest ognisko

Myszoorku. Może i tak, ale nie zawsze masz możliwość jego rozpalenia. A to materiału nie ma, a to nie wolno, itd.
Przygotować ognisko to zebrać materiał, rozpałkę, zapas paliwa, ułożyć drewno, przygotować krzesiwko, albo zapałki, no i rozpalić. To wszystko zabiera czas. W hobbo stove, czy KK, samowarkach Ivana to wszystko się odbywa błyskawicznie. Ja w tym czasie zagotuję parę litrów wody.
Nie zrozum mnie źle. Nic nie da takiego ciepła jak ognisko, a nodia to już prawdziwe centralne ogrzewanie. Jednak kiedy jesteś zmachany, zmęczony, masz mało miejsca bądź paliwa, takie wynalazki są bezecne.

Dlatego ja taki samowarek o Ivana obstalowałem :-)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group