bosman - 2012-01-28, 22:03 Długo dziwiłem się popularności drewniaków (sabotów), w państwach północy. Aż "kupiłem temat" i ja. Prowadząc samochód, zawsze wysuwam stopy do tyłu i mam wietrzenie za darmo. W kanu, także samo. Kto chciałby kisić sobie stopy by wąchać w nocy? A cuchną gumą i potem, nawet po umyciu. W drewniakach, jeśli dopasowane i zaimpregnowane, możesz poruszać się po kamieniach w wodzie, stać długo na drabinie(m.in.). Ja preferuję - drewniaki(saboty)!Thialf - 2012-01-29, 01:19 bosman czekam na linka do tych drewniaków bosman - 2012-01-29, 09:13 http://www.drewniaki.com....0--default.html
Mnie, pasują dziurkowane! Pływalność, w odróżnieniu do kaloszy, zapewniona. I mniej miejsca zabierają. Oddychają. ITD. Pewnie nigdy nie miałeś na stopach.
Do kaloszy zaś, polecam, szczelną pelerynkę. Tylko zamów sobie wioślarza.tonieja - 2012-01-29, 09:36 Co Ty Bosman opowiadasz! Drewniaki w Kanujce? Toz to można nogę skręcić wchodząc do łodzi, wyskakując przy brzegu lub pomoście itp. A wciągałeś w drewniakach canoe na skarpę? Albo przeciągałeś przez zwałkę? Ja pływam zawsze w jakiś tenisówkach. Przyczepne, ma się czucie w nogach, nie zsuwają się, szybko schną, są miękie i nie kaleczą łodzi. Pozdrawiamdrawa - 2012-01-29, 10:18 Podobają mi się w kolorze czerwonym Byłoby jak jak znalazł na długi majowy weekend bosman - 2012-01-29, 12:09 Kwestia wprawy. Mnie, także tak wydawało się. Że nogi połamię. Że spowoduję wypadek prowadząc samochód. Że pokaleczę łódkę (moją mięciusie spody, jednocześnie wytrzymałe na ścieranie. Drewniaki są jak canoe, potrafią przystosować się do klienta. Trzeba je tylko - pokochać! Nie kupować podrobów, np. od górali. Stopa, winna opierać się o dokładną, drewnianą, topografię Twojej stopy. Nie z falą w płaszczyźnie, tylko kształtem, we wszystkich kierunkach. Proponuję skosztować. Nawet zdejmowanie, jest rozkoszą. Ja wprawdzie nigdy na stopach, nie miałem sabotów, tylko drewniaki. Drewno olchowe i skóra. Ale są tacy, którzy kochają saboty:
Saboty
Strój narodowy dla niektórych Holendrów wciąż jest ubiorem codziennym i to wcale nie dlatego, że pracują w przemyśle turystycznym, ale dlatego, że ich rodzice i dziadkowie nosili go przed nimi i ponieważ jest on częścią ich kultury.
W przeszłości saboty lub chodaki (klompen) wyrabiane z drewna topolowego były tradycyjnie noszone przez holenderskich chłopów. Dzisiaj są holenderskim symbolem i atrakcyjnym souvenirem dla turystów, choć często jeszcze zdarza się zobaczyć farmera na traktorze z sabotami na nogach.
Obecnie produkuje się około 3 milionów drewnianych butów rocznie. Ponieważ są cieplejsze i bardziej suche od obuwia gumowego, noszone są przede wszystkim na wsi. Po ich kształcie i wyglądzie można określić z jakiej części kraju pochodzi nosząca je osoba. Chodaki, używane przez holenderskich farmerów od lat, dopiero niedawno zostały zatwierdzone przez Unię Europejską jako obuwie robocze - tanie, wytrzymałe i bezpieczne.
[ Dodano: 2012-01-29, 12:12 ]
Ale, ale! Temat: lista wyposażenia kanunisty, na ucieczkę z cywilizacji, oddala się od głównego nurtu!smera - 2012-01-29, 13:58 Ale Ty Bosman, jesteś "obcykany"! Pewnie zakładasz one drewniaki, tuż przed kościołem?
Jedno jest pewne, że obuwie na lato, musi być przewiewne!Thialf - 2012-01-29, 14:10 Cóż, ciężko mi się wypowiadać na temat drewnianych butków, gdyż rzadnych nigdy nie nosiłem. Może to i prawda co pisze bosman.
tonieja napisał/a:
Co Ty Bosman opowiadasz! Drewniaki w Kanujce? Toz to można nogę skręcić wchodząc do łodzi, wyskakując przy brzegu lub pomoście itp. A wciągałeś w drewniakach canoe na skarpę?
brzmi rozsądnie z jednej strony lecz z drugiej osobiście doświadczyłem trasy stromej pełnej skał, dokładnie ścieżka na plażę Crapolla, kto był ten wie i powiem Wam, że jeszcze nigdy tak dobrze nie szło mi się po skałach jak w moich klapkach. Pewnie zaś ktoś powie, że nie rozważne, nie rozsądne ale sam tego doświadczyłem i osobiście czułem się w nich bardzo pewnie i wygodnie. Nie nabawiłem się żadnych otarć, skręceń i innych szkód. Tak że nie zarzucam i nie neguję słów bosmana puki sam nie spróbuje.
No może wciąganie kanu na stromą skarpę to może rzeczywiście nie trafione obuwie
No ale jak to mówią, co jest do wszystkiego to jest do... Trzeba też pamiętać, że nie wszystkim może być wygodnie w drewniakach, kaloszach czy trampkach.ewa - 2012-01-31, 10:13 Bosman a zwałki też w drewniaczkach pokonujesz?smera - 2012-01-31, 14:28 Tak. Ponieważ Skandynawia, to jedna wielka zwałka. A z tamtąd przywiozłem swoje nowe przyzwyczajenie! Pogadamy, jak spróbujesz.drawa - 2012-01-31, 19:02 Consuetudo est altera natura. (łac.)tonieja - 2012-01-31, 22:19 Smera, to już tożsamość straciłeś, bo odpowiadasz na pytania które ja zadałem i Ewa ponowiła do Bosmana odnośnie drewniaków? Rosomak - 2012-02-01, 20:58 Jak do Canoe to chyba mokasyny pasują
lekkie, skórzane , oddychają, szybko schną bosman - 2012-02-01, 21:54 Heyd i Jekl, powiadasz? Szkoda Smery, śróbkował wiosłem na J. Ełckim, gdy Ciebie, jeszcze rodzice nie planowali!
Wiem, że już nie odezwie się. Ale nie wiem, z którym z w/w., mieliśmy do czynienia.
Tak, mokasyny, to zazwyczj skórzane i ekologiczne obuwie.
Ciekawe. Jakoś nikt a Was, nie wspomniał o przenośnej toalecie, w spisie przedmiotów do zabrania w rejs.
To dlatego krzaki wokół cieków, są bardzo "zaminowane"! Kanuniści...
Żal mi tylko Smery i... pani Wisławy.ewa - 2012-02-02, 08:58 Że Pani Wisławy żal to rozumiem ale czemu Smery? Z całym szacunkiem - nikt Go nie obraził przecież. Są pytania - powinny być odpowiedzi na temat. I nie ma co przeginać. Smera się nie odezwie? Wolny kraj.