To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
forum.Kanu.pl »
Pośród trzcin i kamieni

Na wodzie: technika pływania / bezpieczństwo - Fiordy i kanu

Myszoor - 2013-02-24, 13:01
Temat postu: Fiordy i kanu
Malutki napisał/a:
W fiordach pływałem łodzią żaglową i kajakiem. Pytaj konkretnie jak będę wiedział to odpowiem

hmm :\ To jest tak, że właśnie żadnych konkretnych pytań nie mam. Po prostu może się w tym roku zdarzyć, że będę miał do dyspozycji i duże kanu i jakiś duży fiord w okolicy. No i zastanawiam się na jakie niespodzianki mogę liczyć. Poza tym, że linia brzegowa może okazać się dość trudna do wykorzystania od strony biwakowej a i wiatry i fale mogą pojawiać się nagle i być całkiem duże.

Szkrobniesz może dwa - trzy zdania o specyfice pływania po nich?

Malutki - 2013-02-26, 11:52

Już chciałem pisać o efektach tunelowych, wiatrach spadowych, opuszczonych zagrodach itd gdy stuknąłem się w głowę że myślę o północnej Norwegii. W odniesieniu do głównych fiordów na południowym zachodzie byłoby to wszystko co najmniej grubą przesadą.
Jeśli możesz to zdradź chociaż jaki region wchodzi w grę by nie wypisywać głupot.
Póki co możesz poczytać http://fri.info.pl/fri/ jest tam trochę o pogodzie i prognozach, choć znowu o północnej Norwegii. Możesz też ( jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś ) przeszukać kajakarstwo morskie w Norwegii. Kajakarzy jest tam dużo więcej niż kanadyjkarzy, a opisują z tej samej perspektywy.
Generalnie niezależnie od regionu dobrze się nastawić na zdobywanie "wiedzy lokalnej" . Niema każdy tambylec z łodzią roboczą jest skarbnicą informacji o zakamarkach, przejściach i prądach na które sam byś nie wpadł. Ta wiedza razem z dobrym fartuchem i mapą będzie Ci tym bardzie potrzebna im bliżej będziesz otwartego oceanu i dalej na północ.

Malutki

Myszoor - 2013-02-27, 09:14

Malutki napisał/a:
Już chciałem pisać o efektach tunelowych, wiatrach spadowych, opuszczonych zagrodach itd gdy stuknąłem się w głowę że myślę o północnej Norwegii. W odniesieniu do głównych fiordów na południowym zachodzie byłoby to wszystko co najmniej grubą przesadą.

Zapewne wyszedł by z tego mały poradnik dla żeglarzy :)

Malutki napisał/a:
Jeśli możesz to zdradź chociaż jaki region wchodzi w grę by nie wypisywać głupot.

To żadna tajemnica - jeżeli się w ogóle uda to albo Bokna albo Hardanger albo Sogne.

Malutki napisał/a:
Póki co możesz poczytać http://fri.info.pl/fri/ jest tam trochę o pogodzie i prognozach, choć znowu o północnej Norwegii. Możesz też ( jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś ) przeszukać kajakarstwo morskie w Norwegii. Kajakarzy jest tam dużo więcej niż kanadyjkarzy, a opisują z tej samej perspektywy.

OK - dobry pomysł.

Malutki napisał/a:
Generalnie niezależnie od regionu dobrze się nastawić na zdobywanie "wiedzy lokalnej" . Niema każdy tambylec z łodzią roboczą jest skarbnicą informacji o zakamarkach, przejściach i prądach na które sam byś nie wpadł. Ta wiedza razem z dobrym fartuchem i mapą będzie Ci tym bardzie potrzebna im bliżej będziesz otwartego oceanu i dalej na północ.

Widzę, że jednak trzeba podchodzić do tematu jak do pływania po morzu :|

Malutki - 2013-03-05, 21:33

Cytat:
Widzę, że jednak trzeba podchodzić do tematu jak do pływania po morzu :|

Bez przesady, jeśli nie będziesz się pchał w okolice ujścia to fiordy to są jeziora. Duże górskie jeziora. Wiatr zawsze wzdłuż, ale latem częściej go niema niż jest, dopiero w sierpniu jest go więcej. Fala taka jak na jeziorze, krótka i stroma, bardzo wchlapliwa. Z miejscami do biwakowania nie jest źle, znam rzeki w Polsce gdzie jest ich mniej. Jednak pomiędzy miejscami do dobijania/biwakowania, brzeg jest całkowicie niedostępny. Ma to swój urok, w wielu miejscach można się wspinać prosto z łódki, i można łoić na żywca bo odpadnięcie grozi tylko kąpielą.
Latem ze zjawisk bardziej dynamicznych to chyba tylko wiatry spadowe. w pływaniu nie przeszkadzają bo schodzą nocą, ale potrafią zdemolować namiot i uskrzydlić wyciągniętą na brzeg łódkę. Występują przy wyżowej pogodzie gdy po zachodzie słońca powietrze nad płaskowyżem się mocno wychładza robi ciężkie niestabilne i zjeżdża w dół do fiordu. Wiatry spadowe podobnie jak lawiny mają swoje ulubione miejsca. Tu może się przydać wiedza lokalna. Generalnie domy stawiano tam gdzie wiatry spadowe nie schodzą. Nowe domki letniskowe są niestety budowane mniej wybrednie i trzeba spojrzeć na wychodek. Na północy większość wychodków jest mocno przywiązana linami do podłoża. Na południowym zachodzie tylko te które muszą się oprzeć wiatrom spadowym.
Ale generalnie latem to bardzo łagodna okolica.
Jak sobie coś jeszcze przypomnę to napiszę.

Malutki
www.hobbo.net

Myszoor - 2013-03-06, 08:23

Malutki napisał/a:
Bez przesady, jeśli nie będziesz się pchał w okolice ujścia ...

no to będę starał się nie pchać :) Rozumiem, że w głębi z prądami jest raczej spokojnie?

Malutki napisał/a:
Latem ze zjawisk bardziej dynamicznych to chyba tylko wiatry spadowe. w pływaniu nie przeszkadzają bo schodzą nocą, ale potrafią zdemolować namiot i uskrzydlić wyciągniętą na brzeg łódkę. Występują przy wyżowej pogodzie gdy po zachodzie słońca powietrze nad płaskowyżem się mocno wychładza robi ciężkie niestabilne i zjeżdża w dół do fiordu. Wiatry spadowe podobnie jak lawiny mają swoje ulubione miejsca. Tu może się przydać wiedza lokalna. Generalnie domy stawiano tam gdzie wiatry spadowe nie schodzą. Nowe domki letniskowe są niestety budowane mniej wybrednie i trzeba spojrzeć na wychodek. Na północy większość wychodków jest mocno przywiązana linami do podłoża. Na południowym zachodzie tylko te które muszą się oprzeć wiatrom spadowym.

dobre, dzięki z pewnością będę o tym pamiętać. Czuję, że były by jaja bez tego posta gdybym tam wylądował :)

Malutki napisał/a:
Ale generalnie latem to bardzo łagodna okolica.

ostatnie pytanie: od strony widokowej i jednocześnie dzikiej - który z nich byś wybrał na pływanie? Powiedzmy, że będzie tydzień czasu do dyspozycji i nie danie mi będzie w tę okolicę już wrócić?

Malutki - 2013-03-06, 20:37

W Hardanger nie byłem, z pozostałych wybrałbym Sogne. Może jeszcze Romsdal kawałek dalej na północ.
Dzikie to tam są krajobrazy, poza tym region jest starannie zagospodarowywany od ponad tysiąca lat i to się czuje. Ruch turystyczny też jest intensywny. Jak szukasz dzikości to musisz się udać kawałek za koło podbiegunowe (choć krajobrazy są tam mniej spektakularne).

Malutki

slodziaksos - 2013-05-06, 19:22

Tu masz typowo norweska pogodę .
wpisujesz wiochę i potem wybierasz typ prognozy.
trzy dniową długo terminowy czy taki godzinną
Niestety góry w połączeniu z morzem dają złą mieszankę i prognozy jak i sama pogoda są bardzo zmienne. Więc prognoza prognozą a rozum tez musi mieć udział w tym.
http://www.yr.no/sted/Nor...tidsvarsel.html

Myszoor - 2013-05-13, 22:10

slodziaksos napisał/a:
Tu masz typowo norweska pogodę .
wpisujesz wiochę i potem wybierasz typ prognozy.

yr.no znam i stosuję od dawna, znam też jego ograniczenia.

Co do samego wyjazdu to organizator zmienił termin na sierpniowy i jeżeli tegoroczny wypad do Norwegii w ogóle dojdzie do skutku to zapewne tylko z OC-1 na dachu :\



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group