- Co wozić na wszelki wypadek |
Autor |
Wiadomość |
JUKA2000
Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 135 Skąd: znadwisły
|
|
|
|
|
Myszoor
Miłośnik Myszek :)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 1407 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: 2011-05-29, 21:24
|
|
|
widzę, że się nudzimy?
|
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook |
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
|
|
|
|
Thialf
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 514 Skąd: Wrocław/Brzeg
|
Wysłany: 2011-06-03, 13:08
|
|
|
brrrr złe wspomnienia |
_________________ "the question is who cares" |
|
|
|
|
Jack
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 128 Skąd: Ontario, Kanada
|
Wysłany: 2011-06-10, 19:03
|
|
|
Ja zazwyczaj ze sobą wożę wszystko, co potrzeba--ale problem jest w tym, że po rozbiciu biwaku pływamy na kanu przez cały dzień, dość daleko od naszego miejsca--i kilka razy nagła zmiana pogody spowodowała, że z ledwością dotarliśmy z powrotem. Dlatego od tamtej pory zawsze ze sobą mam nieprzemakalny worek, w którym jest mały namiocik, plandeka, kuchenka, gaz, podstawowe jedzenie, ubranie, latarki, radio, marine radio, etc.--w razie czego bez problemu możemy spędzić noc w jako-takim komforcie. Do tej pory nie musieliśmy tego używać, ale biorąc pod uwagę coraz bardziej nieprzewidywalną pogodę i konieczność płynięcia przez rozległe i otwarte połacie wody, czujemy się o wiele bardziej komfortowo wiedząc, że zawsze mamy jeszcze drugą alternatywę. |
_________________ http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia) |
|
|
|
|
Thialf
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 514 Skąd: Wrocław/Brzeg
|
Wysłany: 2011-06-10, 19:57
|
|
|
czyli mam rozumieć, że zdublowałeś sprzęt biwakowy? ale czy to jednak nie mała przesada? zawsze można przenocować jedną noc w iście survivalowy sposób: szałasik itp. |
_________________ "the question is who cares" |
|
|
|
|
Jack
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 128 Skąd: Ontario, Kanada
|
Wysłany: 2011-06-10, 20:13
|
|
|
W pewnym procencie zdublowałem... ale z drugiej strony jadąc na 7-14 dni warto mieć extra gas i kuchnkę (raz się mi popsuła, i to zupełnie nowa!) i parę innych rzeczy, tak więc ten dodatkowy sprzęt nie zajmuje dużo miejsca. A co do szałasiku... może i można... ale często mówimy o bardzo surowym, skalistym terenie, do tego jeszcze się ściemnia, wieje wiatr, nieraz pada... harcerzem, a raczej zuchem byłem tylko przez 1 miesiąc w 1969 r. i mało pamiętam z survival... W każym razie biorąc pod uwagę tutejsze otwarte wody i tworzące się szybko fale, coś takiego jest naprawdę konieczne. |
_________________ http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia) |
|
|
|
|
JUKA2000
Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 135 Skąd: znadwisły
|
Wysłany: 2011-06-10, 20:33
|
|
|
Jack napisał/a: | jadąc na 7-14 dni |
Ech , może człowieka wziąć zazdrość . |
|
|
|
|
Thialf
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 514 Skąd: Wrocław/Brzeg
|
Wysłany: 2011-06-10, 21:51
|
|
|
fakt nie pomyślałem trochę, inny klimat i inne potrzeby, teraz już rozumiem dlaczego masz tak wypchane kanu na zdjęciach |
_________________ "the question is who cares" |
|
|
|
|
Jack
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 128 Skąd: Ontario, Kanada
|
Wysłany: 2011-06-10, 22:03
|
|
|
No właśnie, to jeszcze jeden powód--lubię podróżować w jako-takim komforcie. A realia tutaj też są trochę inne, często dookoła żywej (ludzkiej) duszy nie ma i trzeba sobie samemu radzić.
Juka: jak kiedyś już pisałem, ogólnie trzymam się blisko 'cywilizacji', ale nieraz tydzień to minimum, aby zrobić całą trasę. Znam kanuistów, co podróżują na prawdzwej północy, po kilka tygodni--jeden z grupą płynął przez 48 dni na jakiejś rzece, nie widzieli przez ten czas nikogo... jemu też zazdroszczę, ale to nie dla mnie... |
_________________ http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia) |
|
|
|
|
kochamojazone
Dołączył: 18 Lip 2009 Posty: 52 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2011-06-13, 19:04
|
|
|
Nie ruszam się nigdzie bez noża, krzesiwa i majt zapasowych . |
|
|
|
|
Parthagas
Dołączył: 08 Lip 2011 Posty: 18
|
Wysłany: 2011-07-12, 10:02
|
|
|
Na dłuższą wyprawę w niezbyt znanym terenie, taką z biwakowaniem, zabieram:
- nóż ze stałą klingą, multitool lub scyzoryk wielofunkcyjny, toporek
- krzesiwo dublowane zapalniczką
- min. 2l wody pitnej
- coś przeciwdeszczowego, najczęściej poncho BW (wojsk niemieckich), gdyż jest podgumowane i całkowicie nieprzemakalne i od biedy można zrobić z niego schronienie
- spożywczak: dwa batony mars lub snickers, 2 zupki vietkongi, suszone warzywa (dodaje do zupek, żeby zneutralizować choć częściowo chemię w nich zawartą), kotlety sojowe (można wkruszyć do zupy i zwiększyć jej kaloryczność, która jest mizerna), sezamki-3 paczki, suszona żurawina, tic-taki-żeby czymś gębę zająć, herbata, cukier, przyprawy, pczka ryżu lub kuskus.
- kuchnia: kelly kettle dodatkowo wzbogacone palnikiem spirytusowym i małym ruszcikiem, menażka, kubek, sztućce (jak mi się nie chce wystrugać z drewna)
- opcjonalnie: śpiwór, karimata, folia pod tyłek.
Wbrew pozorom nie zajmuje to dużo miejsca, a zwiększa poczucie bezpieczeństwa i komfort pobytu. |
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
Wysłany: 2011-09-21, 20:58
|
|
|
No i wypełniło się nabyłem drogą licytacji dziś przeszła próbe , nada się.Nie zamiast maczety ale obok Rozumie się że próby wodnej jeszcze nie przeszła |
_________________ Forum spływy pontony http://splywy-pontony.pho...68&p=1759#p1759 |
|
|
|
|
tonieja
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 174 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2011-09-22, 01:37
|
|
|
To teraz z maczetą i piłą będziesz pływał? Ciekawe, kiedy sobie przerżniesz ponton |
|
|
|
|
|