Thialf, pewnie powtórzę się, jeśli napiszę, że napędy, jakiekolwiek, po za wiosłem (czyt. pagajem) ew. małym żagielkiem(n.p. parasol, eko.). To obrazoburstwo dla kanunistów, z "prawdziwego zdarzenia". A wracając do zasilenia silnika od wycieraczek, najlepszy będzie alternator, napędzany siłą nóg. Zamiast aku, weź prosiaka, nieżywego. Na popasie świetnie przyda się, na rożno. A i pośpiewać można!
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"...
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 128 Skąd: Ontario, Kanada
Wysłany: 2012-10-31, 15:22
W przeszłości często wypożyczałem motorówki (z silnikiem od 6 hp do 25 hp), głównie w celach wędkarskich i kilkanaście lat temu przymierzałem się do kupna pontonu z silnikiem, a następnie zainteresowałem się składaną (!) łodzią, która też wymagała silnika. Wreszcie ją okazyjnie kupiłem—a następnie po niecałych 2 latach nierozpakowaną sprzedałem (sprawdziło się powiedzenie, że jeżeli chodzi o łodzie motorowe, to są dwa najbardziej przyjemne momenty—dzień, gdy się łódź kupiło i dzień, w którym się ją sprzedało).
Po tym wszystkim ostatecznie stwierdziłem, że kanu będzie najlepszą ‘inwestycją’: pozwoli mi na dopłynięcie tam, gdzie chcę, płynąc, nie będę musiał nieustannie słuchać warkotu motoru (a te małe silniki są szczególnie głośne) i wdychać spalin, nie będę się martwił o benzynę, naprawy i przewożenie tego wszystkiego. Nie jestem przeciwny kanu z silnikiem, ale gdy coś takiego widzę (zresztą bardzo, bardzo rzadko), to w tym momencie trudno nazywać to ‘kanu’ w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.
Niemniej jednak pokazany na filmie ów Kanu Katamaran jest niezmiernie pomysłowy!
Długo jeszcze będę delektował się Twoim materiałem. Wiem, że prawdopodobnie, nigdy tego nie zobaczę i nie przeżyję "na własne oczy". Podziwiam tylko indolęcję mojego brata Jacka, z Chicago, o to, że mieszkając nad brzegiem Jeziora Michigan, posiada "wodę w rękawach", a może piasek. Bo nigdy nie poruszał się, w plusku fal.
Ale my w Zjednoczonej Europie, posiedliśmy teraz podobne szkiery, wraz z Skandynawią. (Chorwacji, jeszcze nie widziałem) Najbardziej co podziwiam, to kolorowe tyczki, zatknięte w miejscach, w których można zawadzić dnem łodzi, o skałę. Zdjęcie:
"Widok ze szczytu wyspy Jill Island, na której biwakowaliśmy."
Zupełnie jak na Allandzie, czy innych szkierach. Z tym, że nie widzę zupełnie tyczek. Zapewne, w tej klasie wyposażenia, echosonda, jest "na porządku dziennym". Aby ustosunkować się, do takiej masy materiału, jaki nam podarowałeś, trzeba by skrupulatnie przetrawić materiał. Ja, serdecznie dziękuję. Cieszę się. Jeszcze nad tym, posiedzę! Pozdrawiam.
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"...
Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 128 Skąd: Ontario, Kanada
Wysłany: 2012-11-01, 15:31
Bosman--dziękuję za miłe słowa. Nie mów nigdy 'nigdy', bo kto wie... A proops materiału, to niesamowite jest to, iż moglem na Internecie znaleźć materiały źródłowe--pamiętniki/książki tych podróżników oraz te szkice--dawniej musiałbym spędzić wiele godzin w głównej czytelni i pewnie przeglądać to w białych rękawiczkach, pod czujnym okiem bibliotekarza!
Będąc w Nowym Yorku, widziałem kilku kajakarzy, pływających przy brzegu; w Toronto, na jeziorze Ontario, też pływałem kilkakrotnie na kanu, do znajdujących się niedaleko wyspy Toronto Islands. Ale ogólnie pływanie na dużych jeziorach, szczególnie koło miast, jest bardzo ograniczone i raczej nie za bardzo ciekawe.
Jas wspominałem przedtem, widząc zdjęcia ze Szwecji, sądziłem, że to Kanada.
A co do tyczek... takowe są b. rzadko, zwykle na jeziorach, gdzie jest dużo domków letniskowych i duży ruch łodzi motorowych, wtedy lokalni mieszkańcy, albo tzw. związki lokalnych mieszkańców, zaznaczają (zwykle pływającymi pustymi butelkami plastikowymi) podwodne skały, czasem nawet ustawiają słoneczne lampki. Generalnie jednak 99% takich skał nie jest w żaden sposób oznaczona, lokalni mieszkańcy świetnie wiedzą, gdzie są skały, bo często bardzo szybko jeżdzą. Przy pływaniu na kanu jest to minimalny problem, ale dla tych, co mają łodzie, bardzo ważny--nawet lokalni ludzie zawadzają o skały, szczególnie, gdy opada poziom wody. Dawniej wypożyczałem motorówki i często poruszaliśmy się wolniej, niż na kanu, bo wszędzie były skały. Swoją drogą, nie chciałbym mieć dużej łodzi motorowej, bo musiałbym się skrupulatnie trzymać trasy nawigacyjnej i tylko z daleka mógłbym podziwiać niedostępne dla mnie terenu, które przecież są najpiękniejsze!
I jeszcze jedno--te dużo łodzie motorowe mają wszystko (radary, sondy), wiele z nich na zimę płynie na Florydę--podobno kosztuje taki przejazd kilkanaście tysięcy dolarów za samo paliwo. Ale nawet, gdyby mnie bylo stać, nie wyobrażam siebie na czymś takim, sto razy wolałbym żaglówke!
Zwyczajny Szwed, Rolf Johanson, pokazywał mi kosztowną trójpiórową śrubę z brązu, pokiereszowaną i pogiętą. Była to cena, chwili przyjemności, sądzę, ale nie chwili nieuwagi. Mój salucik, dziewiczy, nie da mi tak górnolotnych wrażeń, jakie miałem na zatoce, koło Wassa, zach. Finlandia, na motorówce z silnikiem Johnston,a, ale przekonałem się, że na drogim sprzęcie można dokonać destrukcji, z równą łatwością jak w przypadku sprzętu taniego. A taka "mała katastrofa", nie przyprawi mnie o papiltację.
Wrażenia, w zależności, od stanu konta.
Zajęcia, pomimo emerytury, zwłaszcza wokół domku, zabierają mi czas, który chciałbym poświęcić sprzętowi pływającemu. Brak żelaznej konsekwencji, często widzianej wśród ludzi "na Zachodzie", powodują moją tragedię. Wiem, że
I pewnie tak zostanie.
Pytanie: czy jestem szczurem, czy wilkiem. A może mieszańcem? Ale zaraz dostanę reprymendę, za mieszanie tematów.
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"...
drawa, myślę, że autor wybierając miejsce brał pod uwagę opór wody po obu stronach swojego pływadła, tak żeby silnik mógł pchać łódkę na wprost bez kontrowania. Pewnie gdyby silnik był na lewej burcie łodzi i ustawiony był na wprost to całość skręcałaby w stronę pływaka i stąd przesunięcie w stronę środka zespołu kanu-pływak. Sposób na oszczędzanie każdego promyczka, nawet kosztem wygody.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach