[Gabriello]

I zaś udało się wyskoczyć na małe pływanko.
Po dotarciu na miejsce lody znikały prawie w oczach.
Wiało, ale miejscami słońce pieściło przyjemnie. Poziom wody jest dość niski.
Plecy wymasowane bo udało mi się przepłynąć całe jezioro w obie strony.

https://plus.google.com/108102961702278229642/posts/819hRQvnWEM

[Myszoor]

no to jak tam lody znikają to trzeba się brać za przyszykowanie łajby do sezonu : )

[Zirkau]

czyli budować nową ?

[Myszoor]

no takie plany też były ... nową stara

[Gabriello]

Pogoda taka piękna, że aż chce się coś budować.
Dzisiaj powycinałem elementy na pagaje. Rdzeń i kopyść jesionowe, pióro z sosny.
Kuchnia zamieni się dzisiaj w klejarnię

[Radek]

Ja miałem w piątek zejść na wodę ale zdrowie mi nie da. Muszę się podleczyć.
Rzeka poczeka na przyszły weekend.

[kugorki]

piękne okoliczności przyrody! czy Zlot kiedyś był w takich niskogóskich klimatach??

[Radek]

[Gabriello]

Mały update z wczorajszego relaxu:
https://plus.google.com/108102961702278229642/posts/NzWeJTwC2hE
Wiało i to zdrowo ale w zatoczce można było się wybyczyć w słońcu na trawce.
Napotkana fauna to: jaszczurka zwinka, duży zaskroniec, dzięcioł czarny, pliszka górska, sójka, jastrząb, żuk gnojarz i oczywiście wszędobylskie kaczki krzyżówki.

[Myszoor]

[Zirkau]

[Gabriello]

Mały ale zawsze straszak, jak na "groźnego smoka" przystało.
Trzeba uważać przy łapaniu tych jaszczurek. Nie wolno za ogon bo odrzucają.
Po nadepnięciu suchej trawy, wypełzła cała ferajna zwinek.

[ManaT]

Odrzucają jako przynętę dla drapieżnika, ale na szczęście odrasta

[snajk]

Niestety odrasta tylko raz (gdzieś indziej czytałem że 3 ). I nie taki fajny jak pierwowzór.
http://www.ekologia.pl/ci...-dna,12171.html
"Utrata ogona utrudnia przeżycie – to, co odrasta, nie zawiera już kości, tylko chrząstkę – takiego ogona nie da się po raz drugi odrzucić. Poza tym skrócona jaszczurka staje się mniej aktywna. "

Pozdrawiam!
Snajk

[Gabriello]

Chyba najczęściej wygląda to tak:

Widziałem już takie jaszczurki z odrośniętymi 'patykowatymi' ogonkami i nie jest już taka "zwinka".
Moj kot Tofan, miał taką 'pasję' łapania saszczurek. Trzeba było śpieszyć na ratunek...