Wysłany: 2015-08-16, 17:12 Litwa: Uła i Merkys (Mereczanka)
Wróciłem przedwczoraj z 6 dniowego spływu tymi dwoma (głównie pierwszą) rzekami. Wędrowaliśmy z kolegą i naszymi dwoma 13 -letnimi synami, kanadyjką i kajakiem składakiem. Uła to chyba najbardziej znana rzeka spływowa na Litwie, zupełnie zasłużenie, bo jest naprawdę przepiękna: wysokie brzegi, ogromne kompleksy lasów sosnowych, nieliczne, malutkie, drewniane wsie, brak sklepów.
Płynęliśmy celowo w tygodniu, więc uniknęliśmy weekendowego wzmożenia. Przez dwa dni nie spotkaliśmy praktycznie nikogo. Samą Ułę można porównać chyba do naszej Brdy, ale jest dużo ładniejsza i ciekawsza. Prąd jest miejscami stosunkowo szybki, pojawiają się głazy i całkiem sporo zwalonych drzew (Park Narodowy).
Rzeka jest jednocześnie płytka, więc przeszkody nie są jakimś specjalnym problemem dla zupełnie początkujących, my zaś mogliśmy z wielką przyjemnością poćwiczyć manewrowanie kanadyjką na rzece zdecydowanie trudniejszej niż Wda, którą zwykle pływaliśmy . Dodatkowo wspaniała słoneczna pogoda, możliwość wędkowania (płotki brały naszym chłopakom wspaniale) i świetne miejscówki do rozbicia na dziko, sprawiły, że spływ był BARDZO udany.
Koszty: za transport po samochody z mety do miejsca startu zapłaciliśmy 40 euro
Dzień pobytu osoby dorosłej w Parku Narodowym: 5,80 euro za dzień pobytu osoby dorosłej (nasi synowie za free), w parku spędziliśmy 3 dni.
Język: znamy dość dobrze rosyjski, więc porozumiewaliśmy się bez problemu. Młodzież rosyjskiego nie zna, pozostaje angielski, który znają w różnym stopniu. Polaków praktycznie nie ma w okolicy, więc porozumiewanie się w naszym języku jest bardzo problematyczne. W necie jest sporo opisów rzeki, można kupić też mapy, korzystaliśmy głównie z tej. Zdjęcia na pewno będą, ale musi wrócić fotografujący kolega, który powędrował jeszcze do Estonii...
Hej,
fajny opis. Zaskakująca dla mnie cena za osobę za pobyt w Parku-wydaje się dość dużo.
Ułę i Mereczankę płynęłam wiele lat temu kajakami, za osobę w Parku płaciliśmy pieniądze typu 5zł, no ale to trochę wody upłynęło od tego czasu
A powiedz jak jest z dokładnością map, bo wtedy mapy oddawały jedynie kierunek skąd dokąd płynie rzeka, bo odległości zupełnie nie odpowiadaly rzeczywistości. Może to się poprawiło w czasach GPS?
Pozdrawiam,
Kasia
Dzięki za miłe słowa. Jeśli chodzi o ceny - Litwa nie jest specjalnie tania.
Mapa której używaliśmy Była doskonała (mapa całej okolicy nie tylko rzeki), tylko ma jedną wadę: nie łapie się na niej już Mereczanka (Merkys). Kolega miał mapkę - folder samego szlaku również z Mereczanką. Do nabycia zdaje się w warszawskim Sklepie Podróżnika. W parku rozdają też folderki z zarysem obu rzek i miejsc biwakowych.
Gratuluję spływu. Uła jest piękną rzeką, ale nie porównywałbym jej do Brdy. Jest bardziej wymagającej od niej.
Co prawda w parku można biwakować tylko w wyznaczonych miejscach, ale wedle mojej wiedzy bilet jest potrzebny tylko na konkretny odcinek rzeki, który da się zrobić w jeden dzień. Problem z biletami jest taki, że można je kupić tylko w jednym miejscu i nie jest ono przy rzece, ani po drodze do niej. Bilet tani nie jest i jest wystawiany na konkretny dzień. Płynąłem Ułą trzy razy i nigdy nie spotkałem się, żeby ktoś sprawdzał te bilety. Choć trzeba go mieć, bo dzięki niemu nie trzeba płacić na tm dużym biwaku na Mereczance. Być może w tym roku kwestia biletów uległa jednak zmianie.
Ceny na Litwie nie są takie złe. Trzeba jednak pamiętać, że na Ule niekoniecznie będzie gdzie robić zakupy. Sklepów w stosunku do lat przeszłych jest coraz mniej.
Co do map. W tej samej księgarni można kupić dokładną mapę spływu: https://mapy.bialystok.pl/p2116,ula-i-mereczanka-ula-ir-merkys-mapa-kajakowa-1-30-000.html
Mateusz: Ułę porównywałem do Brdy bo mało co inne go widziałem. BARDZO chętnie przeczytałbym jej porównanie do innych, trudniejszych niż Brda rzek Pomorza
Zakaz biwakowania poza wyznaczonymi miejscami w Parku Narodowym Wydaje się dość oczywisty, ale nie znaleźliśmy nigdzie w parkowej ulotce o tym jasnej informacji, po drodze spotykaliśmy w Parku nieformalne miejsca po biwakach...
Bilety do parku można kupić nie tylko w Marcinkonys (siedziba Parku) ale też po drodze. Nam udało się dokupić bilety na kolejne dni w jednej z miejscowości u miejscowego organizatora spływów - wystarczyło tylko zapytać mieszkańców (rzeka i okolica wydała nam się tak piękna, że chcieliśmy napawać się nią jak najdłużej). Co ciekawe cena była identyczna jak w parku (nie było żadnej marży). Strażnicy wg. relacji mieszkańców pojawiają się częściej podobno w weekendy.
Dzięki za link do innej mapy!
[ Dodano: 2015-09-06, 13:32 ]
Matusz: przepraszam za przekręcenie nicka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach