forum.Kanu.pl » Strona Główna

 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Wodne lemingi
Autor Wiadomość
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2013-09-28, 10:19   Wodne lemingi

http://www.liveleak.com/view?i=c2f_1379686964

trzeba się śmiać czy płakać?
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-09-28, 10:38   

hhehee, czy wprowadzenie uprawnień na kajak coś zmieni? (pyt. retoryczne, na drodze mimo prawa jazdy korki tez się zdarzają).

Cóż,to co powyższe widać, niemal codziennie spotkać można na wielu powszechnych spływach kajakowych gdzie ludzie są z przypadku. Przecież to często odbywa się na zasadzie:
- tu masz kajak
- tu masz wiosło
- i spływaj!
- eeee,aaaaa kamizelka ?, no już popłynęli. Trudno. :roll:

Jest czas, jest miejsce a ludzie i tak jeden za drugim ładują się na tą samą przeszkodę.
 
 
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2013-09-29, 12:14   

Zirkau napisał/a:
hhehee, czy wprowadzenie uprawnień na kajak coś zmieni? (pyt. retoryczne, na drodze mimo prawa jazdy korki tez się zdarzają).

ja trochę nie w tę stronę ;)

Zirkau napisał/a:
Cóż,to co powyższe widać, niemal codziennie spotkać można na wielu powszechnych spływach kajakowych gdzie ludzie są z przypadku.

właśnie w tę :)

Zirkau napisał/a:
Jest czas, jest miejsce a ludzie i tak jeden za drugim ładują się na tą samą przeszkodę.

Dokładnie, trzy lata temu na Drawie widziałem podobną akcję - zwałka na szybkim nurcie na terenie poligonu - kilka kajaków dobiło do brzegu i czekało ale kilka innych chciało ją pokonać naraz.

W tym roku podobnie na Kwisie, tyle że miejsce było trochę bardziej techniczne i trzeba było raz, że pokombinować dwa, że wcielić to w życie. Myk był taki, że w poniżej któregoś jazu był zniszczony próg, z którego wychodziła piękna duża V-ka. Myk był taki, że na końcu V-ki była całkiem uczciwa dziura. Trzeba było płynąć nie książkowo - środkiem, ale jej lewą krawędzią i wtedy tylko przyjemnie kołysało. Płynięcie na wprost kończyło się z dziobem kajaku w środku półmetrowej fali :( A coś takiego bez doświadczenia już trudno podeprzeć i ludziska z bodaj trzech kajaków nie dość, że pogubiły swój sprzęt to jeszcze potopiły portfele i telefony.

Może my jacyś dziwni jesteśmy, że nie lubimy prowokować wywrotek, bo o radochę z wywrotek w tym całym pływaniu chodzi?
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-09-29, 12:21   

Tak, o radochę chodzi jak ktoś jest ignorantem. Ci, co nauczyli się czytać wodę, wiedzą, że ta wywrotka nie była koniecznością i że można to spokojnie ominąć oraz kiedy należy zastopować.

Ci, co nie kapują o co wodzie biega, zakładają że wywrotki są niezależne od nich, pewne i są obowiązkowym elementem spływów. I żyją szczęśliwi w tym przeświadczeniu. A spływy nie są dla nich nudne, bo ile razy będzie i kto leżał jest loterią. Nie licząc sytuacji skrajnych, kończy się tylko to śmiechem i mokrymi ubraniami.
 
 
Żółtodziób 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 214
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2013-09-29, 12:48   

Gros splywów to spływy "niedzielne" lub "zorganizowane" czyli jednodniowe albo takie gdzie organizator zapewnia wikt i całe zaplecze. Dlatego na takich spływach ludzie zwykle maja tylko telefon, bądż aparat a w razie wywrotki nawet w stanie mokrym dopłyną do miejsca zbornego gdzie doprowadza sie do porządku. Dlatego nie przykładaja wagi do tego by unikać sytuacji ryzykownych z braku motywacji. Jesli zaś ktos sie wybiera na spływ wielodniowy w dodatku jedną załogą to caly czas ma na sobie brzemię odpowiedzialności za sprzęt i załogę bo nikt nie wyręczy go z usuwania skutków zdarzenia. Co bardzo skutecznie powstrzymuje przed zachowaniami ryzykownymi i pobudza do myslenia.
Tez sobie filmik obejżałem i tak jak Myszor pisze przejście bokiem tego bystrza jest do zrobienia co fioletowy kajak i kilka innych uczynilo. Ale tez przyznac trzeba że woda na tym głazie zachowuje sie dośc nietypowo. Zwykle przed przeszkodą nastepije spiętrzenie które kieruje wode na boki. W tym przypadku woda dopływa az do samego kamienia i wręcz wciąga łódki do dołu. Stąd tyle wywrotek łódek które juz sie zatrzymały.
 
 
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2013-09-29, 13:18   

Żółtodziób napisał/a:
Gros splywów to spływy "niedzielne" lub "zorganizowane" czyli jednodniowe albo takie gdzie organizator zapewnia wikt i całe zaplecze. Dlatego na takich spływach ludzie zwykle maja tylko telefon, bądż aparat a w razie wywrotki nawet w stanie mokrym dopłyną do miejsca zbornego gdzie doprowadza sie do porządku. Dlatego nie przykładaja wagi do tego by unikać sytuacji ryzykownych z braku motywacji. Jesli zaś ktos sie wybiera na spływ wielodniowy w dodatku jedną załogą to caly czas ma na sobie brzemię odpowiedzialności za sprzęt i załogę bo nikt nie wyręczy go z usuwania skutków zdarzenia. Co bardzo skutecznie powstrzymuje przed zachowaniami ryzykownymi i pobudza do myslenia.

Hmm : ) coś w tym jest - jak się ma 2-3 małe i na dodatek dobrze zabezpieczone pakunki a na dodatek woda jeszcze jest ciepła (albo inaczej - przyjemnie chłodna) to może faktycznie dać czujności wolne. Tylko ja i tak wolałbym przybić do brzegu na spokojnie i wtedy się popluskać ; ) Pomijam już zupełnie taką "pierdołę" jak możliwość zaklinowania nogi między kamieniami - czyli typowe poważne niebezpieczeństwo na jak by nie patrzeć górskiej rzece.

Żółtodziób napisał/a:
Tez sobie filmik obejżałem i tak jak Myszor pisze przejście bokiem tego bystrza jest do zrobienia co fioletowy kajak i kilka innych uczynilo. Ale tez przyznac trzeba że woda na tym głazie zachowuje sie dośc nietypowo. Zwykle przed przeszkodą nastepije spiętrzenie które kieruje wode na boki. W tym przypadku woda dopływa az do samego kamienia i wręcz wciąga łódki do dołu. Stąd tyle wywrotek łódek które juz sie zatrzymały.

Dokładnie - można - tylko trzeba się skupić na wodzie, odpowiednio szybko reagować no i oczywiście wiedzieć jak zareagować. Mnie osobiście po prostu dziwi to, że ludziska widzą (bo nie mogą nie widzieć), że coś jest nie tak i ... nie robią dokładnie nic by nie stało się z nimi to samo. No zero reakcji : )
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku


Skocz do:  

Aktywności propagowane w tym forum mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia.
Administrator nie bierze odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas ich uprawiania.
Pływaj zawsze w kamizelce asekuracyjnej. 90% (!) utonięć można by uniknąć gdyby ofiara miała ją założoną!

Korzystanie z Forum.Kanu.pl i www.Kanu.pl oznacza akceptację Regulaminu oraz zgodę na wykorzystywanie plików "cookies".

Administratorem www.Kanu.pl i forum.Kanu.pl jest Piotrek "Myszoor" Kaleta.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group