Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-10-19, 08:23 Rzutka - jak rzucać?
Prowadziłem wczoraj ćwiczenia z ratownictwa i tak mnie tknęło, jak widziałem dzisiejszą młodzież. Ilu z Was ma wyrobioną technikę rzutu?
Większość młodych rzucało wyłącznie siłą ręki - no i mieli problem dorzucić nawet na 15m, poza kilkoma osobami. A dla wydajnego rzutu, konieczne jest dodanie siły Chi - siły wewnętrznej.
na rys. po prawej otwarte biodro, przygotowanie do rzutu i w momencie rzutu zamykamy biodro (rys. lewy). Ten krótki a mocny ruch daje nam bardzo dużo w predkości rzutki.
Drugą ważną sprawą jest kierunkowanie rzutki, przynajmniej te 30stopni w górę, max 45stopni, bo jednak tor lotu rzutki jest paraboliczny. I nie zawsze 45 st. to najdalszy rzut (wrażliwa powierzchnia na mordewind).
Szkolę dwoma technikami - gdy wprowadzamy rzutkę w ruch obrotowy i właśnie rzut z dołu.
Rzut z góry, praktycznie sprawdza się, w przypadku silnych ramion i zwiniętej rzutki, w razie poprawy rzutu, nie ma czasu już na zwijanie sznura do rękawa.
I pamiętać należy, że drugi koniec rzutki trzymamy w drugiej ręce, można nawet pętelkę założyć.
tu zdjęcie z zawodów na które jeździmy (biodro otwarte w tym momencie):
Ćwiczenie polega na celnym rzucie rzutką do bramki o szer. max 2,0 m na odległość 15m. Po rzucie rzutkę należy ściągnąć na pomost, w taki sposób by linka nie dotykała wody. Następnie ratownik z przypietą "pamelą" wskakuje do wody i płynie do boi odłegłej na 20m. Tam nurkuje po manekina na głębokość ok. 4-6m. Wynurza się, dłonią musi klepną boję i holuje manekina chwytem ratowniczym do pomostu. Tam manekina przypina a następnie odwiązuje łódkę, wskakuje do łodzi, wciąga pamelę i łodzią wiosłową robi jedno okrążenie od pomostu do boi i zuruck. Konkurencja techniczna, szczególnie że często organizator zapewnia lżejszą rzutkę a miejsce jest takie, że wiatr zawsze wieje do brzegu.
Wysłany: 2013-10-21, 09:36 Re: Rzutka - jak rzucać?
Zirkau napisał/a:
Prowadziłem wczoraj ćwiczenia z ratownictwa i tak mnie tknęło, jak widziałem dzisiejszą młodzież. Ilu z Was ma wyrobioną technikę rzutu?
Ja z Myszką podnosimy łapki :) W sumie to ona bardzie niż ja nawet - biorąc pod uwagę ile się narzucała na Wietrznicach w tym roku ;)
Zirkau napisał/a:
Większość młodych rzucało wyłącznie siłą ręki - no i mieli problem dorzucić nawet na 15m, poza kilkoma osobami. A dla wydajnego rzutu, konieczne jest dodanie siły Chi - siły wewnętrznej.
na rys. po prawej otwarte biodro, przygotowanie do rzutu i w momencie rzutu zamykamy biodro (rys. lewy). Ten krótki a mocny ruch daje nam bardzo dużo w predkości rzutki.
chwila - sugerujesz, że w momencie wyrzutu trzeba się lekko obrócić do tyłu z tego wykroku? bo chyba nie rozumiem co oznacza otwarcie biodra :(
Zirkau napisał/a:
Drugą ważną sprawą jest kierunkowanie rzutki, przynajmniej te 30stopni w górę, max 45stopni, bo jednak tor lotu rzutki jest paraboliczny. I nie zawsze 45 st. to najdalszy rzut (wrażliwa powierzchnia na mordewind).
Jest jeszcze trzecia ważna sprawa - wybór miejsca w jakim się ustawiamy z tą rzutką by przeprowadzić całą operacje ratunkową - tyle, że tu zawsze decyduje otocznie asekurowanego miejsca. W każdym razie idzie mi o to, że nawet jeżeli rzucimy tak, że pechowiec ją złapie, to jest jeszcze kwestia miejsca na brzegu jakie i ratujący i ratowany powinni mieć by zakończyć operację bez komplikacji.
Ja miałem kiedyś przypadek (akcja ad'hoc - dobicie do brzegu w pierwszym miejscu gdzie się _w_ogóle_ da, wyciągnięcie kanu, odpięcie rzutki, ustawienie się do rzutu), że po rzucie z miejsca gdzie stałem nie byłem w stanie utrzymać holowanego by po łuku dopłynął do brzegu - taki silny był prąd (albo ja słaby). Kilka metrów poniżej nas był spory (acz płaski) głaz i prąd zniósł holowanego za niego. Na szczęście za tym kamolem była już cofka więc mogłem pozwolić sobie na to by nie puszczając rzutki przemieścić linę ponad nim i za nim zakończyć operację ...
Zirkau napisał/a:
Ćwiczenie polega na celnym rzucie rzutką do bramki o szer. max 2,0 m na odległość 15m. Po rzucie rzutkę należy ściągnąć na pomost, w taki sposób by linka nie dotykała wody. Następnie ratownik z przypietą "pamelą" wskakuje do wody i płynie do boi odłegłej na 20m. Tam nurkuje po manekina na głębokość ok. 4-6m. Wynurza się, dłonią musi klepną boję i holuje manekina chwytem ratowniczym do pomostu. Tam manekina przypina a następnie odwiązuje łódkę, wskakuje do łodzi, wciąga pamelę i łodzią wiosłową robi jedno okrążenie od pomostu do boi i zuruck. Konkurencja techniczna, szczególnie że często organizator zapewnia lżejszą rzutkę a miejsce jest takie, że wiatr zawsze wieje do brzegu.
a to już dla mnie abstrakcja - raczej ciężko znaleźć dla takiego zestawu czynności zastosowanie w realnym życiu :D
Małe PS
Rzutka to bardzo wszechstronny sprzęt, bo można jej używać również do spławiania kanu oraz do wieszania paraplucha :) Macie dla niej kolejne zastosowania?
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-10-21, 14:18 Re: Rzutka - jak rzucać?
Myszoor napisał/a:
chwila - sugerujesz, że w momencie wyrzutu trzeba się lekko obrócić do tyłu z tego wykroku? bo chyba nie rozumiem co oznacza otwarcie biodra
nie, odwrotnie, ustawiamy się w pozycji wykrocznej, w momencie rzutu, biodro zamykamy, czyli ustawiamy się biodrami prostopadle do kierunku rzutu (jak ustawiłbyś ręce na biodrach, to w momencie rzutu, ręce winny być w tej samej odległości od celu; czyli
- pozycja otwarta brzuch bokiem (ok 45 st) do kierunku rzutu
- pozycja zamknięta brzuchem w kierunku rzutu
ustawienie nóg bez zmian.
Cytat:
Jest jeszcze trzecia ważna sprawa - wybór miejsca w jakim się ustawiamy z tą rzutką by przeprowadzić całą operacje ratunkową - tyle, że tu zawsze decyduje otocznie asekurowanego miejsca.
Zgadza się, dochodzi przecież do tego umiejętność oceny akwenu i korzystania z siły wody w holowaniu)
Cytat:
Zirkau napisał/a:
Ćwiczenie polega na celnym rzucie rzutką do bramki o szer. max 2,0 m ....
a to już dla mnie abstrakcja - raczej ciężko znaleźć dla takiego zestawu czynności zastosowanie w realnym życiu
A nie byłbym taki pewien. W takim zestawie oczywiście abstrakcja, ale masz:
- umiejętność celnego podania rzutki na odległość
- umiejętność płynięcia, nurkowania i wydobycie poszkodowanego
- umiejętność holowania
- umiejętność pływania łodzią wiosłową.
Ja podobnym zestawie (pianka, maska, płetwy, rzutka i pamela) często (kilka razy w ciągu roku) zabezpieczam z łodzi motorowej, zawody triathlonowe czy maratony pływackie. Tylko podczas jednego maratonu w tym roku w ciągu dwóch dni wyciągliśmy z wody 15 osób w tym kilku bezwzględnie potrzebujących pilnej pomocy (wielu to zwykła rezygnacja z płynięcia dalej, bo przeliczyli swe siły. Płynęli, bo wiedzieli że mają asekurację).
Malutki Pomógł: 14 razy Dołączył: 22 Sie 2010 Posty: 185 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-10-22, 11:57
Sposób trzymania drugiego końca rzutki widoczny na zdjęciu jest w porządku na wodzie stojącej (jezioro) lecz niedopuszczalny na płynącej (rzeka). Gdy płynący w rzece łapie linę rzutki następuje silne szarpnięcie. By móc temu sprostać ratownik powinien mieć linę rzutki przełożoną przez plecy i dodatkowo z 2m zapasu wolnego końca by w razie potrzeby móc rzutkę podczas holowania trochę popuścić. Podobnie zakładanie pętelki na rękę. Zdarza się że rzutkę trzeba puścić a zdjęcie obciążonej pętli z dłoni jest trudne.
Kontynuując temat rzutki - czasem ratowany nie zdoła się jej od razu chwycić, wtedy trzeba rzutkę szybko zwinąć i rzucić mu ponownie.
Na przykład tak:
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach