tonieja Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 174 Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2013-08-15, 14:25
Czy 40 lbs to nie za duża moc? Pytam, bo mam Minn Kotę 50 tkę, nie próbowałem jeszcze montować, ale obawiam się,że będzie za duży i za mocny. Jaki masz akumulator? Jaką prędkość rozwijasz? Na ile starcza akumulator?
W moim przypadku problemem nie jest moc silnika czy sztywność podpory, ale elastyczność burty.
Przy zmianie mocy na najwyższą, dawało się już odczuć pracę aluminiowej blachy 1,25 mm.
Przy kanu o sztywnych kadłubach, pewnie tego problemu nie będzie.
tonieja Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 174 Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2013-08-18, 21:55
Trochę to dziwne dla mnie co mówisz. 50 lbs (czyli jak rozumiem uciąg z siłą 50 funtów czyli coś około 25 kG? Jest używany jako silnik pomocniczy na kilkuosobowych jachtach. Może Twój ma takie mizerne parametry bo jest mizernie karmiony prądem ze starego akumulatora, który nie jest głębokiego rozładowania przystosowany do pracy ciągłej, ale jest padliną akumulatora samocbhodowego?
Nie odpowiedziałem w porę, ale mam trochę przemyśleń i doświadczeń.
Bo ja z wykształcenia jestem siłowniarz okrętowy i powinienem od kopa zajarzyć, o co halo.
I tak:
Układ silnik - śruba w dużym stopniu zależy od obrotów, jakie ma śruba.
Wyobraź sobie nakrętkę przesuwającą się po gwincie. Jak szybko się przesuwa, zależy tylko od obrotów śruby (pręta gwintowanego).
Czyli: obroty, a nie moc silnika.
I oczywiście skok śruby.
Jak kanu nie stawia oporów, to i tak będzie jechało tylko tak szybko, jak to wynika z iloczynu skoku śruby i prędkości obrotowej silnika.
To teraz o doświadczeniach:
Przeprowadzałem jacht z Gdańska do Iławy.
Ciężki. Na silniku spalinowym. Ze śrubą o dużej średnicy i małym skoku.
Prędkość około 8 km/h. Co wynikało z powyższego iloczynu. Silnik szybciej nie kręci.
Sprowadzałem dwa jachty (na holu) z Iławy do Gdańska.
Na tym samym układzie napędowym, to znaczy tym samym silnikiem i śrubą.
Osiągi: ta sama prędkość.
Bo: śrubie było obojętnie, co na niej było zawieszone. I tak nie pojedzie szybciej. A silnik dawał radę.
No to, co do Twoich uwag powyżej:
Układ silnik elektryczny - śruba daje stałą prędkość obrotową śruby.
I nie pojedzie szybciej, co wynika ze skoku śruby.
Jak chcesz jechać szybciej przy tych obrotach śruby, musisz zmienić śrubę na taką o większym skoku.
To i ja pochwale się swoim silnikiem Dwa świeże akmulatory żelowe po 17 AH-a wystarczą z naddatkiem na całodzienne pływanie Tyle a nawet więcej wiem po ostatnim pływaniu więcej
Spostrzeżenia:
Akumulator wystarczył na pływanie ponad 2,5 godziny i nie wyczerpał się.
Pływałem z "pełną mocą" silnika, na najwyższym biegu.
Prędkość osiągana to 12-15 km/h.
Sprawdziłem też uciąg zainstalowanego silnika.
Śruba o trzech łopatkach, obciążenie: trzy dorosłe osoby + akumulator (46 kg) łącznie
ponad 280 kg.
Kanu płynęło z tą sama prędkością jak z dwiema osobami.
I: w pewnym momencie holowałem wiosłową łódź wędkarską z trzema dodatkowymi osobami.
Płynęliśmy pod silny wiatr (około 4 B) i falę . Ten silnik w takim zestawie też dawał radę, choć płynęliśmy z mniejszą prędkością.
Taki sprawdzian potwierdza moje spostrzeżenie z postu wyżej.
Silniki elektryczne projektowane są do pchania ciężkich łodzi, z zadowalającą prędkością.
Jeżeli ktoś chce pływać szybko, a z mniejszymi obciążeniami - powinien zmienić śrubę na taką, o większym skoku.
Bo sam silnik ma określoną prędkość obrotową nominalną i nie będzie kręcił szybciej, pomimo mniejszego obciążenia.
Jeżeli ktoś chce pływać szybko, a z mniejszymi obciążeniami - powinien zmienić śrubę na taką, o większym skoku.
Bo sam silnik ma określoną prędkość obrotową nominalną i nie będzie kręcił szybciej, pomimo mniejszego obciążenia.
trzeba się zgodzić z takim twierdzeniem zastanawia mnie też ilość łopatek na śrubie jak to działa dwie to śruba " szybsza od tej z trzema
Średnica. Kształt. Kąt natarcia. Skok. Pole pokrycia.
To cała teoria, którą znają projektanci śrub.
Każdy twierdzi: jego najlepsza, najszybsza, najsprawniejsza,
Nam zostaje sprawdzenie w praktyce.
Moc w silnikach******przenoszona jest za pomocą śruby dwupłatowej co zapewnia najwyższą dynamikę i prędkość. Dzięki specjalnemu wyprofilowaniu śruby i wysokim obrotom, nie ma problemu z zaplątywaniem się w wodorosty, ponieważ śruba je bez problemu tnie. Śruby trzypłatowe stosowane w silnikach konkurencyjnych jedynie pozornie zapewniają lepsze osiągi. W rzeczywistości wraz ze wzrostem liczby łopat spada wydajność silnika, a co za tym idzie : prędkość i dynamika. Śruba trzypłatowa stawia zbyt duży opór i nie pozwala silnikowi osiągnąć maksymalnej mocy (łatwiej zaplątuję się w wodorosty). Zostało to jednoznacznie potwierdzone w testach i praktyce !!!
Cytat z oferty handlowej. Jest odpowiedzią na moje pytanie.
Obecnie najczęściej stosowaną śrubą na statkach jest czterołopatkowa.
A z tego, co pamiętam ze szkoły - jej sprawność rośnie odwrotnie proporcjonalnie do prędkości obrotowej.
Dlatego silniki okrętowe "wolno kręcą".
I jeszcze z oferty handlowej:
" Przyczepne silniki elektryczne mają biegi, które zmieniamy klasycznym rumplem, tak jak w silniku spalinowym. Często mają nawet pięć lub sześć biegów w przód i trzy wstecz. Zmiany przełożeń wykorzystuje się w zależności od warunków żeglugi. Na przykład przy pokonywaniu rzeki pod prąd skorzystamy z wyższego biegu. Jeżeli jednak wypróbujemy różne przełożenia na spokojnej wodzie, przekonamy się, że zmiana prędkości między podróżą na pierwszym a piątym biegu wyniesie zaledwie 20 proc. Prędkość niewiele się zmienia, lecz rośnie siła uciągu na wale i dzięki temu możemy płynąć w trudniejszych warunkach. Pamiętajmy jednak, że przy każdym kolejnym biegu rośnie pobór energii z akumulatora."
W jednej z ofert silnika elektrycznego (5 biegów) podana nawet była kolejna siła ciągu (uciąg) na poszczególnych biegach.
Trzeba to kiedyś wypróbować (prędkość), pływając proste odcinki w tych samych warunkach z GPS, który podaje prędkość.
Według moich obserwacji, różnica prędkości na poszczególnych biegach była znaczna.
Może to znaczy, że moja łódka potrzebuje większego uciągu?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-11-02, 07:51
A zmieniałaś śrubę na inną o innym skoku?
Ja w swoich łódkach, choć nie znam teori doboru srub, zmieniam je. Na zawody daje mniejszą o większym skoku (szybsza). A do pracy, jak mamy holować obiekt na wodzie, zakładam większa "wolniejszą" - ale daje nam to zupełnie inną siłę uciągu - cały czas na tym samym silniku.
Wiem też, że dla łodzi wypornościowej, a tak naprawdę dla każdej łodzi płynącej wyporem, zmiana prędkości 2x wymaga przyłożenia sily 4x ( siła oporu= kwadrat prędkości). to oznacza że dla małych prędkości moc silniczka nie ma takiego znaczenia.
Ktoś kiedyś twierdził, ze coś jak idzie brzydko ślizgu to nie ślizg. Woda jest prosta pod tym względem. A nie każda jednostka ma możliwość wejśc w pełen slizg.
Kanadyjka, pychówka ma szansę - zależy od prędkości. Typowa ślizgówka szybko wchodzi w ślizg, a wówczas moc silnika do prędkości zaczyna mieć inny stosunek. A że to wąska łódka, więc oporu czołowego nie ma dużego ani specjalnie duże masy.
Więc zmiana ewentualnych prędkości - to głownie dobór odpowiedniej śruby. A moc silnika traktować jako const. (przy czym, silniczki elektryczne nie były przewidziane do ścigania się, tylko do przemieszczania łodzi, więc czasem po prostu sięgniemy do max ich wydajności).
Załóżmy: Silnik ma moc=const. i mimo zwiekszania mocy nie płyniemy szybciej? skoro nie wykorzystujemy mocy, to może jednak śruba 3/4 łopatkowa ? Przy tym samym skoku, mamy zupełnie inną moc odepchnięcia. Zwiększyć prędkość?, założyć śrubę o większym skoku.
Tu chyba tylko empiria się sprawdzi - bo brak podstaw by teoretycznie dobrać śrubę i silnik do konkretnej łodzi. Ba nawet nie wiemy z jaką prędkością docelową to ma plynąć. Wiemy przecież tylko że szybciej
czasami można gdybać, i co z tego że wiemy jak, jesli na rynku nie dostaniemy takiej śruby, lub jesteśmy skazani na konkretne rozwiaznia.
Dla porównania: najsłabszy silnik spalinowy 2 KM to około 1600W
Silna elektryczna MinKota 50 ma moc 520W! (U=12V a pobiera max 42A).
Nie znam się na tym, więc się wypowiedziałem . Może ktoś z dobra wiedzą co nieco sprostuje.
Dla pływania wypornościowego wynaleziono empiryczny wzór na maksymalną prędkość graniczną
Vmax[kn]= 1,34*pierwiastek z długości linii wodnej[stopy]
W przypadku mojej łódki jest to
V= 1,34*4= 5,36 [kn]
W przeliczeniu to 10 km/godz.
Zwiększanie mocy/uciągu/obrotów sinika/skoku śruby powoduje wzrost oporu hydrodynamicznego, a nie powoduje wzrostu prędkości łódki.
Dokładanie któregoś z tych parametrów daje: większy pobór prądu i szybsze wyczerpanie akumulatora.
"Para idzie w gwizdek", a efekty są żadne.
Dla jednostek o małej wyporności i większej smukłości, współczynnik 1,34 jest lepszy.
Ale powinniśmy pamiętać o ograniczeniu.
Fizyki się nie przeskoczy.
No, chyba żeby tak jak na filmie z linka.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2013-11-19, 07:48
Czym jest pływanie w ślizgu? Jak łódka wyjdzie cała z wody i będzie ślizgać się po powierzchni, a wodę ciąć będzie zaledwie kil i kolumna silnika - zgadza się ?
Każda łódka pływa wypornościowo, nie każda wejdzie w pełen ślizg. Podałeś współczynnik 1,34 i go powtórzyłeś. A są inne, od czego zależne?
Jakie warunki brzegowe musi spełniać łódź by przechodzić w ślizg. Ok, zgadzam się, że jest granica dla wypornościowego pływania, ale po przekroczeniu tej granicy część jednostek przechodzi w ślizg po kadłubie, albo na dodatkowych skrzydłach (jak wodolot). Więc nie jest to wartość bezwzględna i końcowa.
Pytam całkiem poważnie. Jestem laikiem w tym temacie, więc może niektóre pytania są ...... (pominę epitety), ale obrazują w jaki sposób widzę problem ruchu w wodzie.
Nie odpowiem, bo nie wiem.
Przypomniało mi się coś z kursów żeglarskich, pogrzebałem w necie...
ot i cała moja wiedza
kuna
Dołączył: 13 Lis 2012 Posty: 113 Skąd: Szamoty
Wysłany: 2014-03-19, 12:19
Canonik!
Uszło mojej uwadze, jak zamocowałeś ławeczkę - stojan silnika, do burt. Na stałe, na imadełkach. Czy szczęki chroniłeś, aby nie kaleczyć listew? Ja, po za salutem (oczywiście z prawej) drugi koniec zaopatrzę w odpowiedni imak do wiosła. Abym mógł sterować, gdy silnik milczy, lub śrubkować, co bardzo lubię. Czy po za deską ustawioną poziomo, dałeś drugą w pionie? Dla uzyskania sztywności. Ale może jest odpowiednio gruba, dla sztywności. Przepraszam, ale duże zainteresowanie tematem, trochę utrudniło moją uwagę!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach