ra_dek
Dołączył: 12 Lip 2012 Posty: 67 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-07-20, 18:01
Namawiam gościa od beczek na wysyłkę - na razie cisza.
Znalazłem świetną niestety b. drogą skrzynkę na narzędzie Stanleya seria FatMax, jak twierdzi producent wodoodporna. Idealna na ponton na żarcie itp. niestety cena ok. 200 zł. Zastanawiam się nad uszczelnieniem podobnej skrzynki celem zorganizowania łatwej w używaniu "kuchni", ewentualnie wykonaniem takiej skrzynki ze sklejki...
W temacie worków Mil-tec są plastikowe, taka lipna cerata jednak solidnie zgrzana, nie wiem ile to wytrzyma, ale uwaga są dość szczelne i moim zdaniem można ich używać, choć rewelacji nie ma. W zimnej wodzie dość znacznie twardnieją. Niżej foto z testów:
ra_dek
Dołączył: 12 Lip 2012 Posty: 67 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-07-20, 19:52
Do Crosso pisałem, można się dogadać co do kolorów, tylko trzeba poczekać. Sakwy mają dobrą opinie więc pewnie i worki spoko, choć ciężkie. Zaczynam się zastanawiać nad dwoma dużym workami i uszytymi własnoręcznie mniejszymi "do środka". Muszę zobaczyć osobiście a potem dopiero mogę kupić.
Apteczka to ta sama co moja z testu tylko że czarna, na razie polecam, choć nie wiem ile wytrzyma.
Zastanawiam się jeszcze nad tymi z Decathlon'u - 60l. za 80 zł. czytałem że są ok.
używamy ich już trzeci sezon, jak dobrze wybierzesz to są OK
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
ra_dek
Dołączył: 12 Lip 2012 Posty: 67 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-07-24, 14:42
Mam dwa, nie chciało mi się oddawać. Robiłem test, te worki mają nieszczelne zamknięcia.
Są wodoszczelne, ale nie wodoodporne i nigdy nie będą. Taśma pije wodą a jest przyszyta.
Po konkretnym topieniu nabiera wodę, nie dużo ale jednak. Worki i Mil-tec'a są szczelniejsze i tańsze.
Tych z Deka.. nie polecam, ale zamierzam z nich korzystać
... Są wodoszczelne, ale nie wodoodporne i nigdy nie będą. ...
I to by było na tyle :P
Wodoodporne to są beczki, worki są co najwyżej (mniej lub bardziej) bryzgoszczelne - więcej wymagać od nich nie możesz, bo nie do tego zostały stworzone :) Jak uwzględnisz to przy pakowaniu (u nas są na materacyki, foteliki, namiot i jakiś garnek) to naprawdę będzie OK :)
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-07, 00:36
Myszoor, nie masz racji, używam od lat worków Ortlieb - tych najgrubszych i przetrwały wszystko, nawet siedzenia na nich gdy łódź była pełna wody, czy dwie godziny luzem na rzece. Nigdy kropli w środku. Również te ceratowe Crosso (i innych firm) są niemal całkiem szczelne - raz czy dwa było w środku trochę wilgoci, tyle że się zużywają szybciej i po 5-6 latach (intensywnych) mogą mieć przetarcia.
Natomiast żeby worek był tak szczelny musi być zamknięty na "twardo" - tzn. tak mocno zawinięty, na siłę, na maxa. I zawinięć minimum 5. Na 3 jak producenci radzą, zawsze ciekną. Stąd pojemność mocno maleje (około połowa długości), ale nie ma nic pewniejszego.
No chyba, że pudełka (walizki) na zatrzaski. Rewelacyjne o tyle, że dają szybki dostęp do środka, problem, że te co znam, zamykają się w połowie wysokości - trudno w nich upchnąć. Ale na wrażliwe, a szybko potrzebne sprzęty, bardzo dobre (u mnie w robocie niezastąpione na aparaturę pomiarową i sprzęt komputerowy, foto). Dobrze się nosi, łatwo przymocować np. do ławeczki. Niestety drogie. No i sztywne jak beczka.
Natomiast żeby worek był tak szczelny musi być zamknięty na "twardo" - tzn. tak mocno zawinięty, na siłę, na maxa. I zawinięć minimum 5. Na 3 jak producenci radzą, zawsze ciekną. Stąd pojemność mocno maleje (około połowa długości), ale nie ma nic pewniejszego.
czyli nie mam, ale mam ? ja odnosiłem się do zawijania "na 3" i do tego co deklarują sami producenci Jeżeli "na 5" daje 100% szczelności to zarąbiście i tym bardziej warto wchodzić w worki tyle, że od razu celować w wysokie pojemności
Używam i worków i beczek, chwalę sobie i jedno i drugie, tyle że oczekiwania wobec nich mam różne. Jak kiedyś wymienię swoje zwykłe wory z Decathlona to tylko dlatego by mieć coś z szelkami w tym stylu po lewej:
No chyba, że pudełka (walizki) na zatrzaski. Rewelacyjne o tyle, że dają szybki dostęp do środka, problem, że te co znam, zamykają się w połowie wysokości - trudno w nich upchnąć. Ale na wrażliwe, a szybko potrzebne sprzęty, bardzo dobre (u mnie w robocie niezastąpione na aparaturę pomiarową i sprzęt komputerowy, foto). Dobrze się nosi, łatwo przymocować np. do ławeczki. Niestety drogie. No i sztywne jak beczka.
To już wątek na walizki. Dwa, że dwa Pelicany których używałem (drugiego wciąż używam) otwierają się walizkowo, więc opisywanego feleru nie mają.
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-11, 01:55
Miałem jeden z szelkami, ale okazały się niepraktyczne - po porządnym załadowaniu mocno punktowo naciągały worek, miałem obawy o to czy się nie rozszczelni, a do tego plątały się okropnie. Natomiast ten system szelek do beczki wydaje się super (na przenoski).
Przykład worka w którym od lat pływa nasze całe nasze wyposażenie "spalne" na 3 osoby i nigdy nie zawiódł:
[ Dodano: 2014-04-11, 01:56 ]
Nominalnie chyba 90L, w praktyce (po pełnym 5x zawinięciu) pewnie ok. 50.
Podczas pływania, stosuję i beczki (30l), torbę 80 l, worki, skrzynki o pojemnikach nie wspomnę. Wiadomo, że opakowania zbiera się latami. Najstarsze są worki i mają już po kilkanaście lat. Przez te wszystkie lata to tylko naprawiałem torbę.
Miałem jeden z szelkami, ale okazały się niepraktyczne - po porządnym załadowaniu mocno punktowo naciągały worek,
a co to było dokładnie? bo u nas do worków raczej lekkie rzeczy są pakowane, więc chodzi raczej o to by coś się pod ramieniem nie majtało i mieć przez to wolne łapki na wygodne noszenie mniejszych rzeczy, bo że jest opcja by się coś naderwało to się domyślam. Tu chyba wszystko zależy od tego na jaką powierzchnię rozłożony jest ciężar mocowania. W każdym razie ja się nie zrażam i jak kiedyś coś upoluję to na pewno szkrobnę na ten temat.
Felix napisał/a:
miałem obawy o to czy się nie rozszczelni, a do tego plątały się okropnie.
w sensie przy załadunku?
Felix napisał/a:
Natomiast ten system szelek do beczki wydaje się super (na przenoski).
Swoją drogą ciekawe czy w PL ktoś tego używa?
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-11, 12:18
No w tym worku z szelkami wylądowało jedzonko na długi spływ, czyli najcięższe - pomysł był, że takie ciężkie to na przenoskach problem, więc na plecach łatwiej będzie. Ale to zdecydowanie konstrukcja na lżejsze rzeczy. Plątało się podczas płynięcia głównie, trzeba po każdej przenosce czy w ogóle wyciągnięciu wora te pasy dokładnie upychać, żeby np. noga nie zaczepiła się przy wychodzeniu z łódki. To może nie jest nie do opanowania i gdyby dawało realny zysk w czym innym to OK, ale że z noszeniem lekkich worków nie ma problemu, a ciężkie jw., to ulżyło mi jak te pasy usunąłem.
Na spływy, gdzie trzeba daleko nosić bagaż, a jest go niewiele, pewnie byłoby OK.
Ja nie widziałem żeby ktoś używał szelek na beczki, a wydaje się rewelacyjnym pomysłem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach