Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-07-03, 20:44
Bardzo słaby artykuł dotyczący rzutek ratunkowych. Zupełnie nie omawia techniki. Bardzo pobieżnie potraktował ktoś temat.
Wstyd, że na stronie WOPR. Bo sam WOPR potrafi uczyć rzutów. Wiele o tym mówią na kursach, a na oficjalnej stronie taki babol
Bo już dzisiaj jest na rynku kilka rodzajów rzutek - różnie wykonanych, z różnej długością linek. Nie wspomina się tutaj jak sprawdzić czy rzutka jest dobra. Którą polecają 15, 20 czy 25m, z jaką linką (tonąca nie tonąca, jakiej średnicy itp).
A dziś niestety, jak wszystko - nie każda rzutka z półki zapewnia bezpieczeństwo. Niektóre to jest szajs który rozlatuje się po kilku rzutach. A co będzie, gdy chciałbyś kogoś holować?
Dlaczego o tym nic tam nie piszą?
Nie wiem, co oznacza mała celność? Człowiek trenuje i bezproblemowo winien trafić na 15m w pole o średnicy 2m (zasięg ramion), a jak się postara to dokładniej (uwzględnia kierunek wiatru i w którą stronę znosi fala czy wiatr). Nie zależy zapominać, że lekkie przestrzelenie, to i tak linka przebiega koło poszkodowanego, lekkie podciągnięcie przez ratownika i jest w celu.
Artykuł ma zasygnalizować co to jest za sprzęt. Moim zdaniem firmy nie polecą Ci na stronie bo to była by reklama.
Co do linek... nie spotkałem się z rzutką, która by miała tonącą linkę, z założenia chyba powinien być to sprzęt nietonący....
Co do długości linki to raczej kwestia indywidualna, uzależniona od warunków w których będzie stosowana.
Co do celności to też kwestia indywidualna. Śmiem twierdzić, że nie każdy potrafi celnie rzucić. Na basenie albo kąpielisku może być spoko ale na wodzie, w nerwach... może być różnie.
Poza tym, ktoś kto nie przeszedł szkolenia z posługiwania się takim czymś po prostu nie będzie wiedział jak się tym obsłużyć. Takie rzeczy wymagają szkolenia.
A jeśli chodzi o WOPR... jak może wiesz jest kilka WOPRów. Robi się z tego komercja...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-07-04, 08:00
qwertx01 napisał/a:
Co do linek... nie spotkałem się z rzutką, która by miała tonącą linkę, z założenia chyba powinien być to sprzęt nietonący....
Ja już miałem styczność z tonącą linką w rzutce
Cytat:
Co do długości linki to raczej kwestia indywidualna, uzależniona od warunków w których będzie stosowana.
Te 5 m więcej (czyli 20m) potraktowałbym jako optimum. Nie przeszkadza a może pomóc. Bywa że warunki ulegają zmianie, a rzutka pozostaje ta sama.
Stąd jako uniwersalną poleciłbym jednak te 20-25m
Cytat:
Co do celności to też kwestia indywidualna. Śmiem twierdzić, że nie każdy potrafi celnie rzucić. Na basenie albo kąpielisku może być spoko ale na wodzie, w nerwach... może być różnie.
O nerwach nie ma co pisać. A celność kazdy winien miec. To nie jest trudne. trafić w pole zasięgu rąk. O celności pisze się w warunkach kontrolowanych. Na wojnie wiadomo - różnie to wychodzi - jednak dobry "żołnierz" winien być odporny na stres.
Cytat:
Poza tym, ktoś kto nie przeszedł szkolenia z posługiwania się takim czymś po prostu nie będzie wiedział jak się tym obsłużyć. Takie rzeczy wymagają szkolenia.
Obsługa rzutki jest banalnie prosta. Szkolenie można w 15 minut zrobić. A poza tym, na nizinnych wodach, nie każdy uczestnik splywu musi ją posiadać. Dla chcącego nic trudnego. Rzutka zajmuje mało miejsca a jest niezwykle przydatna. Gdy ktoś ją kupuje, tego nie dla wieszania na ścianie. Jak już ją ma - to przecież warto wiedzieć jak się tego używa.
Cytat:
A jeśli chodzi o WOPR... jak może wiesz jest kilka WOPRów. Robi się z tego komercja...
WOPR strzelil sobie w kolano ostatnim zapisem w ustawie o ratownictwie. Chcą reagować jak straż a sa calkowicie nie przygotowani. Strasznie nie doinwestowa jednostka. Bazuja glównie na sprzęcie organiazotora kapielisk. Stad gdy WOPR wysyla ratownikow do zabezpieczenia np. maratonu w maju - to młodzi są w samych gaciach i nie mają:
- sprzetu ratowniczego
- pianki, sprzetu do autoratownictwa
- łodzi
- radia do komunikacji
No są w samych gaciach i patrza tylko by ktoś im coś dał, za darmo. Ja, po wielu latach sam jestem przerażony. WOPR działa tylko na naiwności młodych, że sobie zawsze dadzą radę. A ja już jestem stary zrzęda, bo za dużo widziałem i z kilku sytuacji ledwo z życiem uszedłem. Stąd teraz jestem w Straży a nie WOPRze. Nie jestem w stanie brać już odpowiedzialności na klatę, za czyjąś głupotę.
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-07-08, 02:09
Dodałbym jeden drobiazg z pratyki. Ponieważ zasięg rzutu z pozycji siedziącej (gdy akcja jest prowadzona z łodki) jest o wiele mniejszy, warto buchtować linkę w dwie osobne buchty. Zbyt długa linka przy ograniczonej swobodzie ruchu potrafi się plątać i jeszcze zmniejszyć i tak już niewielki zasięg. Wydaje mi się, że 15 m to max przy rzucie z kanu, a przy rzucie z brzegu przydaje się i 25 m.
gdyby kogoś interesowało, jak mocny odwój mieli w praktyce (kajakarz był blisko zejścia) to polecam uwadze:
ten jest naturalny, ale na sztucznych progach jest to samo, a nawet gorzej bo te są dramatycznie jednolite.
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Nieźle gościa poczochrało.... Swoją drogą... uważacie że asekuracja była ok czy można było to inaczej zrobić? (nie chodzi o krytykę tylko o pomysł na jak najlepszą/najbezpieczniejszą asekurację w takich miejscach?)
Pomógł: 6 razy Dołączył: 10 Maj 2012 Posty: 523 Skąd: Lubań
Wysłany: 2014-07-30, 20:31
Ja bym powiedział: "co robi brak adrenaliny", a tylko lekceważący potrzebują nauczki.
Szkoda, że nie wszystkim się potem przydaje bo toną albo biją głowami o głazy.
Człowiek to jednak przekorna istota, a życie jakże bywa ulotne.
Nieźle gościa poczochrało.... Swoją drogą... uważacie że asekuracja była ok czy można było to inaczej zrobić? (nie chodzi o krytykę tylko o pomysł na jak najlepszą/najbezpieczniejszą asekurację w takich miejscach?)
no sądząc po komentarzach na FB i po tym, że film zdjęto z Vimeo (ja go na szczęście sobie zachomikowałem) to nie jesteś w tych odczuciach odosobniony. Z tego co widać, to tam nie było ustawionej stałej asekuracji - po prostu dwójka, która spłynęła czekała na kolejną dwójkę poniżej progu. Cała akcja ratunkowa była więc z doskoku :\
Gabriello napisał/a:
Ja bym powiedział: "co robi brak adrenaliny", a tylko lekceważący potrzebują nauczki.
Szkoda, że nie wszystkim się potem przydaje bo toną albo biją głowami o głazy.
Człowiek to jednak przekorna istota, a życie jakże bywa ulotne.
Gab, to nie zawsze jest pogoń za adrenaliną ;) Jak tak patrzę na ten film ze swojej perspektywy to wiem, że czasem jest naprawdę ciężko ocenić czy jest się w stanie coś zrobić czy nie. Jeżeli się nie jest - to głupota, jeżeli się jest - i jednak porywa na coś na limesie albo potencjalnie powyżej, to po prostu powinna być asekuracja żeby z życiem wyjść z pobierania nauki.
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach