forum.Kanu.pl » Strona Główna

 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Gotowanie na ognisku
Autor Wiadomość
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-09-21, 18:03   

Gabriell. Przykrywkę z cienkiej blachy masz szansę dostać wraz z różnymi takimi miskami ze stali nierdzewnej - szukać w leroy, auchan itp. sklepach. Często w cenie - 5-7zł

Aluminiowe obecnie bardzo trudno dostać.
 
 
Konik

Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 7
Skąd: KRK
Wysłany: 2014-09-25, 16:22   

Powitać,
temat ogniskowy jest mnie bardzo bliski - pochłonąłem z ciekawością.
Od się dodam kilka uwag.
Kociołek (wielkości odpowiedniej do potrzeb i z obowiązkową pokrywką) to optymalne rozwiązanie kwestii ogniskowej. Można się też pokusić o lekki trójnóg z rurek alu (składany) plus linka/łańcuszek z haczykiem i malutki bloczek. Może wisieć nad ogniem bądź kiedy, także od rana - darmowa woda ciepła przydaje się zawsze. Jedynym problemem jest sadza - do transportu potrzebny jest pokrowiec.
A co do smolenia kotła - jeśli się da, warto pobierać drewno mało smolne. Wiem, czasem mamy do dyspozycji jeno sośninę albo jest mokro i bez brzozy nie da rady, wtedy nie poradzisz; ale są tereny, gdzie da się znaleźć np. buczynę albo inne twarde drewno.
W ramach ciekawostki podrzucę jeszcze Kelly Kettle:
http://www.kellykettle.com/pl/index.htm
Nie jest tani, ale daje sporo możliwości kuchennych oraz ma tę zaletę, że nie mamy otwartego ognia, co w pewnych okolicznościach może być kluczowe.
_________________
Wiecznie początkujący, okazjonalny użytkownik koryta...
 
 
Gabriello 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Maj 2012
Posty: 523
Skąd: Lubań
Wysłany: 2014-09-25, 17:16   

No właśnie... z kopciem nie ma problemu jak sie ma Kelly.
Ale tu jest fajny zastępnik. I jaka cena. :)
Co o tym sądzicie? :)
http://www.zlepsovak.cz/p...5051206812.html

 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-09-25, 18:39   

Gabriell, zawsze można wspierać "krajową" produkcję:

http://www.survivalkettle.pl/



oczywiście także w wersji kolorowej:


Oczywiście, jak każdy czajnik można to też ustawiać bezpośrednio na ognisku, bez konieczności stosowanie tej miski-paleniska.
 
 
Konik

Dołączył: 03 Maj 2013
Posty: 7
Skąd: KRK
Wysłany: 2014-09-25, 19:28   

Zirkau napisał/a:
Oczywiście, jak każdy czajnik można to też ustawiać bezpośrednio na ognisku, bez konieczności stosowanie tej miski-paleniska.


Można, ale trzeba się liczyć z osmoleniem zewnętrznych powierzchni.

Fajnym patentem ogniskowym jest też kratka-grill-ruszt z siatki albo prętów. Jest płaska, więc w kanadzie mieści się swobodnie, wymaga tylko swojego mocowania 3-punktowego (okrągła) i 4-punktowego (prostokątna) na trójnogu. Można na niej nie tylko grilować, ale i stawiać naczynia z płaskim dnem. Jeśli więc już mamy trójnóg...

PS: Opisane rozwiązania nie są moje, a przyjaciela, który całą infra zapewnia zawsze na spływy. Wspominam, bo to robi.
_________________
Wiecznie początkujący, okazjonalny użytkownik koryta...
 
 
Marshall 


Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 107
Skąd: Skierniewice & Łomża
Wysłany: 2014-09-26, 07:39   

Gabriello napisał/a:
(...) i do samego grzania wody zmontowałbym raczej coś ze sklepu "5zł", albo pochodził po rupieciach na rynku. Coś czego potem nie trzeba będzie czyścić z 'kopcia'. Postawiłbym na coś bardziej szerszego niż wąskiego i wysokiego.
(...)

Gabriello, a dlaczego nie czyścić z kopcia? :)

Żółtodziób napisał/a:
Gabrielo
(...) Do ogniska lepszy jest szerszy kocioł, a nie wysoki garnek.
Płomienia ogniska nie da sie skupić na małej powierzchni dna. będzie omywał garnek i grzał ucho.(...)
Decydując sie na ognisko do gotowania trzeba przestawić się z ognisk duzych na małe jeśli chce sie mić pod kontrola to co sie w kotle dzieje.
(...)
Jeśli chcesz coś z Mc Gywera to w sprzedaży są glębokie miski ze stali nierdzewnej o różnej pojemności.
np:(...)

Nooo, polemizowałbym jeśli chodzi o "lepszość" szerszego garnka na ognisko.
I w ogóle nie biega o to, że będę bronił tego czym handluję. :)

Nie neguję też tego, że większa powierzchnia dna = szybsze grzanie. Chodzi przede wszystkim o mieszanie potrawy w trakcie gotowania. Im większa różnica stosunku średnicy do wysokości, tym gorzej mieszać żarcie. Przy szerszych garach jakim są np. kociołki węgierskie (mam i uzywam) trzeba mieć naprawdę wprawę i skupiać uwagę na tym, żeby nie rozlewać żeru na boki.

Żółtodziób, nie zgadzam się też z tym, że nie da się płomienia ogniska skupić w jednym miejscu. Zresztą dalej też się z sobą nie zgadzasz albo przynajmniej idziesz w dobrym kierunku. :)
Ognisko do gotowania to co innego niż ognisko do posiadówy. Najlepszym chyba rodzajem ogniska do gotowania jest gwiazda. Daje mało płomieni i skoncentrowany właśnie puknt ciepła. Takie ognisko to w zasadzie punkt żaru. Łatwo wtedy gotować, regulować temperaturę grzania wysokością podwieszenia garnka.
Co do kombinowania kociołków z misek to jest to jakieś rozwiązanie... W to też się bawiłem, wykonałem kilka kociołków jednak - być może ze względu na brak doboru odpowiedniej miski czy pałąka - nigdy nie udało mi się zrobić ideału. Dla mnie ideałem garnka na ognisko jest właśnie garnek Zebra! Ale też - broń Panie Boże - nie powiem, że to najlepszy na świecie garnek, bo są różne gusta! Komu innemu może pasować węgierski, rybny, cygański, etc... :)

Gotowanie na ognisu jest fajne!! :D
_________________
I don't believe in God, but I believe in WI-FI! It's all around us!
Adam Marshall Marczak | Bushcraft&Survival - sklep.
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-09-26, 07:45   

Co do skupiania płomienia i rodzaju ogniska. - jednym z bardziej skupiającym żar i płomień jest świeca szwedzka. (wypala się od środka)

 
 
Marshall 


Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 107
Skąd: Skierniewice & Łomża
Wysłany: 2014-09-26, 07:47   

Zirkau napisał/a:
Co do skupiania płomienia i rodzaju ogniska. - jednym z bardziej skupiającym żar i płomień jest świeca szwedzka. (wypala się od środka)
(...)

Oooo tak, zgadzam się i lubię!! :)
_________________
I don't believe in God, but I believe in WI-FI! It's all around us!
Adam Marshall Marczak | Bushcraft&Survival - sklep.
 
 
Żółtodziób 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 214
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-09-26, 12:09   

Marshall

To dobrze że się ze mną nie zgadzasz - wymiana zdań może się rozwinąć. :)


A też nie chcę być wyrocznią w kwestii gotowania na ognisku. (Zresztą człowiek uczy sie całe życie)

Niech każdy wypracuje sobie taki sposób ktory jest dla niego odpowiedni.

Rzecz w tym żeby nie był to wybór jedynie teoretyczny. A mam wrażenie że wielu niestety tylko takie doświadczenie w tej materii posiada :(

I jak slusznie Zauważyłeś trzeba odróżnić okazjonalne gotowanie "dla klimatu" od praktycznego zastosowania ogniska "dla celów grzewczych"

W tym ostatnim przypadku chodzi o to żeby było skutecznie bez względu na sytuację i panujące warunki.
Czy to lato, czy śnieżna zima. A nawet deszcz.

To co piszesz o gwieździe to oczywiście racja.
Ale też nie zawsze są warunki do ich palenia.

To co piszesz o świecy szwedzkiej. Super sprawa zwłaszcza na spływie gdzie takich pniaków wszędzie pełno lezy (uwielbiam takie rady :) )

Jeśli chce się przygotować posiłek i wypłynać przed 10 to trzeba palić to co jest pod ręką.

i dlatego raz się pali gwiazdę, innym razem watrę.

Raz sie pali przy pogodzie bezwietrzej, a raz na wietrze i do tego trzeba się dostosować

Dlatego moje zdanie jest takie, że kocioł szerszy jest praktyczniejszy niz garnek wysoki.

A dlaczego nie czyścić z kopcia ?
Z prozaicznych powodów.
po pierwsze żeby go zdjąć skutecznie trzeba szorować po każdym użyciu. Zwykle piaskiem który zwyczajnie zdziera metal.
a po wtóre takie szorowanie zajmuje dużo czasu a nie niesie żadnych praktycznych korzyści.
Natomiast nie wyobrażam sobie sytuacji żeby garnka nie wyczyścić w środku. A i tacy się trafiają.



Wiem że moje przemyslenia są dośc wąskie - ale takie były mi wystarczające żeby bawić się w to w tym samym kotle przez ponad 30 lat.

I co według mnie ważne.
Z tego typu gotowania powinno się czerpać przyjemność. . Jeśli więc kogoś to męczy i traktuje jako prymitywny przymus, to lepiej niech zostanie przy tradycyjnych źródłach ciepła dla dobra własnego i innych :)
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-09-26, 12:40   

Żółtodziób napisał/a:

To co piszesz o świecy szwedzkiej. Super sprawa zwłaszcza na spływie gdzie takich pniaków wszędzie pełno lezy (uwielbiam takie rady :) )


uwielbiam malkontentów uczyć :D
Marshallowi podpowiedziałem, to teraz korzystając ze zdjęć Marshalla pokażę:
(dziękuję za zgodę na wykorzystanie zdjęć. Uczysz się szybko :D )


 
 
Żółtodziób 

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 214
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-09-26, 12:48   

I to jest przystające do warunków...
 
 
Gabriello 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Maj 2012
Posty: 523
Skąd: Lubań
Wysłany: 2014-09-26, 13:06   

Marshall napisał/a:
Gabriello, a dlaczego nie czyścić z kopcia?

Żółtodziób napisał/a:
Z prozaicznych powodów.
po pierwsze żeby go zdjąć skutecznie trzeba szorować po każdym użyciu. Zwykle piaskiem który zwyczajnie zdziera metal.
a po wtóre takie szorowanie zajmuje dużo czasu a nie niesie żadnych praktycznych korzyści.

Mnie najbardziej dręczy szorowanie. Zamiast przemyć gąbeczką z płynem naczynia i sprawnie spakować przed rychłym wyruszeniem w dalszą drogę, to ja siedzę nad woda i uskuteczniam syzyfową robotę. :neutral:
Łapy jak u kominiarza (zwłaszcza jak ostatnio trafiłem na nie do końca suche drewno). Suma sumarum, i tak nie udało mi się doczyścić całkiem tego kopcia z emalii. To było pierwsze okapcanie tego naczynia, a co byłoby po 20-tym? :razz:
Marshall napisał/a:
Chodzi przede wszystkim o mieszanie potrawy w trakcie gotowania.

Przy wąskim a wysokim naczyniu, bardzo łatwo przypalić to co na spodzie, kiedy na górze jeszcze jest zimne.

Żółtodziób napisał/a:
Jeśli chce się przygotować posiłek i wypłynać przed 10 to trzeba palić to co jest pod ręką.

Realnie: patyki, gałęzie cieńkie i grubsze, szyszki, ściernie.
Marshall napisał/a:
Gotowanie na ognisu jest fajne!!

No ba! Tak samo jak spanie w namiocie i mycie z prysznica workowego pod drzewem. :grin:
Kwestię ciepłej wody do picia i mycia rozwiązałby sam Kelly czajnik, pozostaje tylko gotowanie na ogniu, a raczej ten nieszczęsny kopć, bo kształt naczynia to już kwestia własnego wyboru.
Zawsze można mieć ze sobą gumiowe rękawice i czyścić kopcia tylko tak aby nie brudził w dotyku.
Po wyprawie wymoczyć w occie lub sodzie kaustycznej, a skorupa odejdzie.
Zirkau napisał/a:
http://www.survivalkettle.pl/

Podoba się. :)

Marshall, a można wiedzieć jakie dokładne wymiary mają te Zeberki, oraz jakiej grubości stal zastosowano? Dno jest z grubszej stali czy równo po całości?
Jeśli juz to mnie się widzi 12'' albo 14".
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2014-09-26, 13:21   

Gabriellu.
- szorowanie z użyciem piasku - całkiem skuteczne.
- po 3 gotowaniu wygląda tak samo jak po 20-tym. Szoruje dokładnie tylko i wyłącznie na sam koniec.
- na bieżąco usuwamy tylko sadzę, jeśli jest.
- Garnki ogniskowe, warto przewozić w pokrowcu - nie będą brudzić reszty.
- gotując na ognisku należy przyzwyczaić się do zapachu wędzarni, ciuchów też.

Pewne cechy są stale dla otwartego ognia. W przypadku KK, sadza się od środka, czyli nijako zabezpieczone od przestrzeni.

Imho, nie da się uniknąć okopcenia garnków. No i czy rzeczywiście jest konieczność przywracania im każdorazowo blasku nowości? Bo z funkcjonalnego pkt widzenia nie ma to znaczenia - ich kolor. (oczywiście sadze należy usuwać, bo nie dość że brudzą, to jeszcze utrudniają transport ciepła).
 
 
Marshall 


Dołączył: 06 Lut 2013
Posty: 107
Skąd: Skierniewice & Łomża
Wysłany: 2014-09-27, 21:07   

No cóż - uwalone sadzą gary to najwiekszy minus gotowania na ognisku ale jak ktoś kocha gotowanie na ognisku to się przyzwyczai do czyszczenia garów.
A robię podobnie jak Zirkau - po każdym gotowaniu czyszczę tylko pobieżnie. Dokładniej szoruję po ostatnim gotowaniu w terenie, a w domu czyszczę niemal "na nówkę". Używam do tego tzw. druciaka do zmywania.

Ostatnio kilkudniowym wypadzie na Mazury kolega miał kuchenkę typu multifuel i - niestety nie zadziałała ani razu - coś się z nią stało, że nie chciała wskakiwać na obroty.
Cały spływ żarcie grzaliśmy w Zebrze, a kawę i herbatkę mieliśmy dzięki Kelly Kettle. Mimo, że pogoda była niesprzyjająca (deszcze) nie mieliśmy żadnych problemów z gotowaniem.


Gabriello napisał/a:
(...)
Marshall, a można wiedzieć jakie dokładne wymiary mają te Zeberki, oraz jakiej grubości stal zastosowano? Dno jest z grubszej stali czy równo po całości?
Jeśli juz to mnie się widzi 12'' albo 14".

Zebry są wykonane z dobrej stali (kolega co się zna tak stwierdził) 18/10 czy coś takiego.
Samo wykonanie naprawdę wysokiej jakości. Blacha jest gruba ale jej nie mierzyłem.
Nie mam pojęcia ani informacji czy dno jest grubsze czy nie, ogólnie te gary są grube, ja jeszcze nic w nich nie przypaliłem no ale ja praktyk jestem zaawansowany. :)

Acha - i jeszcze jednen plus ogniska typu gwiazda - najmniej smali gary!
No i najlepsze martwe drewno drzew liściastych.
_________________
I don't believe in God, but I believe in WI-FI! It's all around us!
Adam Marshall Marczak | Bushcraft&Survival - sklep.
 
 
Gabriello 


Pomógł: 6 razy
Dołączył: 10 Maj 2012
Posty: 523
Skąd: Lubań
Wysłany: 2014-09-28, 13:22   

Marshall napisał/a:
Zebry są wykonane z dobrej stali (kolega co się zna tak stwierdził) 18/10 czy coś takiego.

18 - % chromu
10 - % niklu - użytych w składzie tej stali.

Marshall napisał/a:
Cały spływ żarcie grzaliśmy w Zebrze, a kawę i herbatkę mieliśmy dzięki Kelly Kettle. Mimo, że pogoda była niesprzyjająca (deszcze) nie mieliśmy żadnych problemów z gotowaniem.

Wydaje mi się, że prostota, funkcjonalność i uniwersalność Kelly Czajnika jest wyjątkowa.
Ostatnio jak gotowałem wodę gazówką na lekkim wiaterku, zauważyłem jak dużo ciepła to kradnie i wydłuża gotowanie. Kelly ma ten plus, że daje punktowy, 'nietańczący' płomień (a to na plus gotując na nim). Najbardziej, mi się podoba w nim mała ilość patyków do zagotowania wody, a to = mniej czasu na łażenie za drewnem po okolicy.
Koszt gadżetu nie mały (zwłaszcza, że nie akceptuję amelinium), ale może w następnym roku coś się naskrobie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku


Skocz do:  

Aktywności propagowane w tym forum mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia.
Administrator nie bierze odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas ich uprawiania.
Pływaj zawsze w kamizelce asekuracyjnej. 90% (!) utonięć można by uniknąć gdyby ofiara miała ją założoną!

Korzystanie z Forum.Kanu.pl i www.Kanu.pl oznacza akceptację Regulaminu oraz zgodę na wykorzystywanie plików "cookies".

Administratorem www.Kanu.pl i forum.Kanu.pl jest Piotrek "Myszoor" Kaleta.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group