forum.Kanu.pl » Strona Główna

 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Przepisy biwakowe na świecie
Autor Wiadomość
Thialf 


Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 514
Skąd: Wrocław/Brzeg
Wysłany: 2011-08-18, 21:48   Przepisy biwakowe na świecie

Jack napisał/a:
Niedawno byłem na prezentacji faceta, który wrócił z Norwegii i powiedział, że to jest normalne rozbić namiot na prywatnym terenie, nawet, jeżeli nieopodal jest dom; mało tego--często takich biwakowiczów odwiedza właściciel, przyłącza się do nich lub nawet zaprasza do domu... sam byłem tym trochę zaszokowany... ale co kraj to obyczaj.

Z tego co się orientuję to oni mają to w konstytucji zapis o wolności biwakowania gdzie kol wiek, czy jakoś tak to brzmiało. Na terenie prywatnym muszę mieć zgodę właściciela, ale podobno to akurat nie problem bo normalka.
 
 
Jack 


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 128
Skąd: Ontario, Kanada
Wysłany: 2011-08-18, 21:52   

No właśnie, nawet nie trzeba się pytać o zgodę... a w USA właściciel praktycznie może człowieka zastrzelić na swoim prywatnym terenie i często nic mu nie robią.

W Kanadzie niestety prywatna własność jest święta i mowy nie ma o biwakowaniu--chyba że gdzieś na terenach de facto prywatnych, gdzie nie ma zabudowań--właściciel pewnie raz na 10 lat przyjeżdża aby zobaczyć, czy mu wyspy lub lasu nie ukradli ;) ... a swoją drogą to musi wystawić napisy, że to prywatna i żeby nie wchodzić, dla celów ubezpieczenia oraz aby nie stracić tytułu własności.
_________________
http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia)
 
 
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2011-08-21, 22:59   Szwedzkie biwakowanie

Jacek - sam przed wyjazdem do Szwecji zastanawiałem się jak to tam z tym jest - jakie są zasady. Już na miejscu trafiłem na taką tabliczkę:



Na 100% nie wiem, ale wydaje mi się, że w Norwegii powinno być podobnie.

PS
W tym formacie jest to trochę nieczytelne, więc tutaj jest to samo ale "ciut" większe ;)
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
madrivercanoe 


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 315
Wysłany: 2011-08-22, 14:20   Coś na temat przepisów

W Szwecji allemansrätten (dosł. "prawo każdego człowieka") jest wolność przyznane przez Konstytucję Szwecji . Od 1994 roku o rządzie mówi, że bez względu na prawo do posiadania własności "każdy ma dostęp do natury, zgodnie z allemansrätten". [6] Co to ​​znaczy nie jest dalej explicated na w konstytucji, a tylko rzadko w innych aktach prawnych. [ 7] Koncepcja ta została wprowadzona w 1940 jako prawo zwyczajowe . Wraz ze wzrostem standardu życia w Szwecji na początku 20 wieku i wraz z wprowadzeniem obowiązkowych wakacje-rząd chce zachęcić zewnątrz dostępu i zdrowego stylu życia dla swoich obywateli. [8] Podobnie jak w innych krajach skandynawskich, Szwecji prawo do wędrowania pochodzi z równym naciskiem na obowiązek dbać o wsi, jest maksyma "nie przeszkadzać, nie niszcz".

Allemansrätten daje człowiekowi prawo do dostępu, spacer, rower, jazda na nartach, i obóz na grunty, z wyjątkiem prywatnych ogrodów, w bezpośrednim sąsiedztwie domu i ziemi uprawnej. Ograniczenia dotyczą dla rezerwatów przyrody i innych obszarów chronionych. Daje też prawo, aby wybrać dzikie kwiaty, grzyby i jagody (o ile wiadomo, nie są one prawnie chronionych), ale nie do polowania w jakikolwiek sposób. Pływanie w każdym jeziora i oddanie niezasilanego łodzi na dowolnym wody jest dopuszczalne, chyba że wyraźnie zabronione. Zwiedzanie plaż i przechodząc obok linii brzegowej jest dozwolone, pod warunkiem że nie jest częścią ogrodzie lub w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zamieszkania (określone prawnie hemfridszon). Zgodnie z praktyką prawną jest to od 100 do 300 metrów od domu mieszkalnego. [9] Aby lepiej chronić dostępu do wody oraz prawo do spaceru wzdłuż plaży, jest od 1975 roku generalnie nie zezwala się na budowę nowego domu w pobliżu (na ogół 100 m ) od plaży i / lub linii brzegowej. [10]

Fishing pozostaje zasadniczo prywatnego, z wyjątkiem na największych pięć jezior i wybrzeża Morza Bałtyckiego , Sound , Kattegat i Skagerrak . Dostęp do ziemi za pomocą pojazdów mechanicznych jest zabronione. Nie wolno prowadzić samochód po drodze prywatnej lub do obozu w przyczepie kempingowej na takich drogach lub na prywatnych miejsc parkingowych. Oznacza to w rzeczywistości, że camping karawana Najlepiej zrobić to na pola biwakowe (lub reszta obszary wzdłuż dróg, choć nie jest to zalecane). W pewnych porach roku, i z pewnymi ograniczeniami, zarówno małe ogniska i rozpętała psy są dozwolone. Dopuszcza się pakowane namiot na grunty, które nie jest prywatny ogród na jedną noc, nawet bez zezwolenia.

Korzystanie z prawa jest nadzorowany przez Agencję Ochrony Środowiska , które mogą, na przykład, wymusza usunięcie ogrodzenia jeśli przeszkadza prawo obywateli do wstępu na teren nieruchomości w allemansrätten. [11]
Źródło : http://translate.googleus...hVTEHfQA#Sweden


Kodeks ochrony środowiska



Kodeks ochrony środowiska weszła w życie z dniem 1 stycznia 1999 r. i jest koordynowany, szerszy i bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony środowiska na rzecz zrównoważonego rozwoju. Zasady łączenia z szesnastu poprzednich przepisów ekologicznych.

Celem kodeksu ochrony środowiska jest promowanie zrównoważonego rozwoju tak, aby obecne i przyszłe pokolenia mogły żyć w zdrowym środowisku i dobre. Wszystkie rodzaje działań, które mogą mieć wpływ na interesy wiązki przeznaczony jest do ochrony naruszone. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy są one częścią poszczególnych codziennym życiu lub w każdego rodzaju biznesu. Oznacza to, że w wielu przypadkach zasady te były częścią poprzednich przepisów dotyczących ochrony środowiska został rozszerzony w kodeksu ochrony środowiska.

Nie ponosimy odpowiedzialności za terminowość i treść informacji, która jest związana do tej strony.

Tak tu jest prawodawstwo oparte na środowisko

Kodeks ochrony środowiska składa się z siedmiu części zawierające 33 rozdziałów i około 500 odcinków. Obejmuje to wiele rozporządzeń i przepisów, które zostały wydane na podstawie przepisów kodeksu ochrony środowiska. Rozporządzenia przyjęte przez rząd, które z kolei zapewniają zezwoleń dla agencji do przyjęcia przepisów w zakresie ich kompetencji. Środowiska systemu regulacyjnego obejmuje łącznie tysięcy reguł. W uzupełnieniu do obowiązujących zasad, które są związane z prawem władze mogą wydać ogólne porady. Zawierają ogólne zalecenia dotyczące stosowania przepisów ustawowych i wykonawczych.

Istnieje wiele przepisów związanych z prawem ochrony środowiska, w tym ustawy o leśnictwie, Aviation Act i Road ustawy. Połączenia oznacza, że ​​prawo odnosi się do przepisów kodeksu ochrony środowiska mające zastosowanie do badań i orzeczeń na mocy ustawy.

Kiedy kodeksu ochrony środowiska weszła w życie zastępując 16 przepisów, które w ten sposób unieważnić. Ustawy (1998:811) w sprawie wprowadzenia kodeksu ochrony środowiska stanowi, że przepisy obowiązujące w skutków ekologicznych być wydane na podstawie odpowiedniego przepisu kodeksu ochrony środowiska, chyba że rząd zaleci inaczej.

Kodeks ochrony środowiska (1998:808)


Ustawy (1988:811) w sprawie wprowadzenia kodeksu ochrony środowiska


Wykaz przepisów dotyczących ochrony środowiska (Enforcement oraz rozporządzenia Rady)


Nasze przepisy i wytyczne


Agencja Ochrony Środowiska roli

EPA działa na kilka różnych sposobów z kodeksu ochrony środowiska. Uczestniczymy w rozwoju prawa ochrony środowiska, w tym poprzez wspieranie rządu w różnych sprawach. Wyślemy instrukcje i ogólne porady z kodeksem ochrony środowiska, opublikowane w Agencji Ochrony Środowiska statutu, NFS. Poprowadzimy innych agencji w kwestii ochrony środowiska kod i czasami udział jako strona lub biegłego w przypadkach i problemów do rozstrzygnięcia przez organy i sądy.

Inne organy odpowiedzialne za wytyczne nadzoru w pewnych obszarach kodeksu ochrony środowiska. W zakresie wykonywania i rozporządzenia Rady uległy listę jak odpowiedzialność jest podzielona pomiędzy różne organy.

Kontakt: Malin Hollberg Malm
E-mail: malin.hollberg rudy (a) naturvardsverket.se

Warto też zapoznać się z taką publikacją :

http://translate.googleus...JPqmap0zp9RsT_w

http://translate.googleus...FJsvDJnreDYkGRw
 
 
DeeL 

Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 32
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2011-08-22, 17:44   

Jack napisał/a:


W Kanadzie niestety prywatna własność jest święta .


NIESTETY ???
 
 
kochamojazone 


Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 52
Skąd: Poznań
Wysłany: 2011-08-25, 13:14   

Jack napisał/a:
No właśnie, nawet nie trzeba się pytać o zgodę... a w USA właściciel praktycznie może człowieka zastrzelić na swoim prywatnym terenie i często nic mu nie robią.

Bo Szwecja to kraj socjalistyczny, a w socjalu wszystko jest wszystkich. A Stany to kapitalizm: trzeba ZAPRACOWAĆ, a potem jest MOJE. I potem faktycznie człowiek sobie ceni tę własność. Ja chętnie wybrałbym opcję strzelania do tych, którzy naruszają moje dobra osobiste, ale w moim pięknym Europejskim Kraju z socjalistycznymi korzeniami takiego wyboru raczej nie mam :sad: .
 
 
madrivercanoe 


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 315
Wysłany: 2011-08-26, 12:31   

Jakie tam TWOJE kiedy dożywotnio trzeba za (własność) płacić podatki a jak nie masz na podatki to CI zabiorą (własność) to może już lepiej żeby lasy woda i inne cuda natury należały do wszystkich i każdy czerpał z tego korzyści
 
 
Jack 


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 128
Skąd: Ontario, Kanada
Wysłany: 2011-09-12, 03:20   

Piotrek—dziekuje za zdjęcie, rzeczywiście, przepisy kompletnie inne niż w Kanadzie, tutaj po prostu widzi się jedynie znaki "Private Property", "No Entrance", "No Camping" i tym podobne. Właśnie wróciłem z dwóch regionów Ontario, Muskoka i Kawathra, są tam przepiękne jeziora--i praktycznie 100% ziemi znajduje w rękach prywatnych, nie było możliwe nigdzie się rozbić—za to domki letniskowe (cottages) to niekiedy ogromne pałace.
Jeżeli chodzi o np. prywatne lasy i inne grunty (wyspy), na których nic nie stoi, to może i właścicielowi nie zależałoby na tym, czy ktoś tam biwakuje czy nie, ale jeżeli np. zdarzyłby się tam wypadek, właściciel mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności—dlatego chcąc nie chcąc, sumiennie przybija dookoła różne tabliczki, informujące o prywatnej własności i zakazujące wejścia.
Deel: to moje 'niestety' raczej dotyczyło własnych odczuć—że często na pięknych jeziorach dosłownie KAŻDY skrawek brzegu jest w rękach prywatnych i czasem nawet trzeba płacić za spuszczenie kanu na wodę, bo nie ma publicznego dostępu—dzięki Bogu, że jeziora jeszcze nie są prywatne (chociaż niektóre, mniejsze, chyba są). Po prostu szkoda, że w niektórych regionach Ontario rząd nie zdążył założyć parków czy innych publicznych terenów—chociaż to obecnie robi na terenach bardziej północnych, przez co istnieje wiele terenów przeznaczonych do różnorakiej rekraacji, włączając też biwakowanie. Zdarzały się też konflikty pomiędzy wodniakami i prywatnymi osobami z powodu portaży, które przechodziły przez ich ziemię, ale to raczej była ‘zasługa’ upierdliwych włąścicieli, którzy pragnęli pokazać, ‘kto tu jest panem’. Zresztą sądy zwykle pozwalają na takie portaże, bo stanowią one konieczną część szlaku wodnego.
Osobiście też bardzo wierzę w prywatną własność i raczej nie życzyłbym sobie, aby koło mojego domu nagle pojawiła się nagle niezapowiedziana grupa kajakarzy i rozbiła namioty. A poza tym, ciekawy jestem, jak tacy własciciele radzą sobie np. z pozostawionymi przez takich ‘turystów’ śmieciami czy też problemami z ich zachowaniem? Chociaż w ‘oficjalnych’ parkach są strażnicy, to nieraz widzi się pozostawione porozbijane butelki, śmieci i palące się ogniska.
_________________
http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia)
 
 
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2011-09-12, 09:41   

Jack napisał/a:
Piotrek—dziekuje za zdjęcie, rzeczywiście, przepisy kompletnie inne niż w Kanadzie, tutaj po prostu widzi się jedynie znaki "Private Property", "No Entrance", "No Camping" i tym podobne. ....

W Szwecji też natknąłem się na takie ale naprawdę sporadyczne to było.

BTW
Swego czasu szwędałem się trochę po Szkocji - tam wszystko jest prywatne i jakoś nigdy nie było problemu z łażeniem/biwakowaniem na takich terenach - więc jednak można to pogodzić. Potrzeba chyba "tylko" trochę zdrowego rozsądku i jak widać wyspiarze go mają a za oceanem już nie :)
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
Jack 


Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 128
Skąd: Ontario, Kanada
Wysłany: 2011-09-12, 16:02   

Faktycznie, zdrowy rozsądek przydałby się... ale często ludzie pragną się za wszelką cenę--w dosłownym znaczeniu--odizolować od innych--i nawet niektórym przeszkadza im, że wodniacy płyną blisko ich posiadłości. Ale bardzo często gdy płynę swoim skromnym kanu i widzę te potężne letnie domki przypominające pałacyki, ogromne łodzie, samoloty, to uważam, że jestem od takich ludzi o wiele bardziej szczęśliwy, tym bardziej, że często za grosze (lub za darmo) mogę rozbijać się na niesamowitych i prywatnych miejscach.
_________________
http://ontario-nature-polish.blogspot.com/ (Blog po polsku)
http://ontario-nature.blogspot.com/ (Blog po angielsku)
http://www.flickr.com/photos/jack_1962/sets/ (Zdjęcia)
 
 
Zirkau 
Zirkau

Pomógł: 2 razy
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 528
Skąd: Zirkau
Wysłany: 2011-09-12, 19:35   

jako własciciel ziemski :) mam bardzo złe zdanie o kajakarzach i ogólnie o naszym społeczeństwie - uważają, że jak coś nie jest ogrodzone wysokim płotem kolczastym, ani przypięte łańcuchem to jest to niczyje a wiec można niszczyć.

No i tego nie rozumiem - jak niczyje, to chociażby by zapierdolił, ale niszczyć ? Skąd to się bierze.
Mam trochę ziemi, w tym łąki która schodzi do samej rzeki Warty. Nie boję się pojedynczych turystów. Ale jak widzę że płynie kilka kajaków, to mną trzęśie. Dlaczego w grupie, jak jest alkohol to zawsze dojdzie do pijackiego upojenia i co drugie słowo to niemiecki zakręt? A radochę robi im niszczenie. Nie budowanie, nie zostawienie tego jak zastali.
Ostatni przykład. Zamiast pójść do lasu (50 m) to woleli mi spalić ławkę, a na patyki zamiast wyciąć z chaszczy wierzby kilka wilków, to poszli te 50m i zniszczyli mi 20 sadzonek lip, posadzonych w ładny szpaler :(
Dla mnie zupełny brak logiki. A do tego burak, warszawiak, wędkarz jeden dla którego zapis PZW, że ma mieć prawo dojazdu do wody -intepretuje to tak, że wszystko jedno jak, przez co, ale zawsze i wszędzie ON ma praw?! i przeorał mi swoim ładnym dżipem wiosną pole na szagę, bo drogą to było mu trochę za daleko. Sorry dla mieszkańców Warszawy, ale wśród wielu pojawiajacych się w mojej okolicy, Ci na warszawskich blachach.... chyba są daleko od domu i im palma odbija.

W Polsce mogloby być zapis, biwak do jednej nocy dopuszczalny. Ale równoczesnie społeczeństwo trzeba nauczyć że nie ma rzeczy i ziemi niczyjej.A co Państwowe to nie niczyje, tylko nasze. Jak zmienią podejście, to chętniej będzie się witać na swojej ziemi. Bo człek to jednak stadne zwierze jest.
 
 
Thialf 


Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 514
Skąd: Wrocław/Brzeg
Wysłany: 2011-09-12, 20:08   

Zirkau w pełni się z Tobą zgadzam i przyznaję się bez bicia, że jaki takich szkód nie zostawił bym o tak sobie trudno stało się. Zagrodził bym, wywiesił tabliczkę a każdego natręta gonił bym...
Tępej i nie zrozumiałem demolki nie trawię. Tym co po murach maziają farbami to bym łapy ucinał :twisted: We wro jest taki jeden "artysta" po całym mieście jedyne co pisze to RTL. bo więcej i tak się w szkole nie nauczył ale wystarczy, gdzie się da to mazie sku.... by zdechł w mękach.
Raz jeszcze popieram.
_________________
"the question is who cares"
 
 
madrivercanoe 


Dołączył: 15 Kwi 2011
Posty: 315
  Wysłany: 2011-09-12, 20:09   

Szkocja Kanada jakoś nie w temacie "Szwedzkie przepisy biwakowe "
 
 
Malutki 

Pomógł: 14 razy
Dołączył: 22 Sie 2010
Posty: 185
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-09-12, 20:41   

Włócząc się po świecie odniosłem wrażenie że w masie Polacy, Szwedzi czy Portorykańczycy mniej się od siebie różnią niż by się to mogło wydawać i że procent bezmózgowia w różnych społeczeństwach jest podobny. Problem tylko w liczbach.
Żeby efekty działań szwedzkich bezmózgowców były równie dotkliwe jak polskich, to ci pierwsi musieli by być 6 razy aktywniejsi. 20osób/km2 w Szwecji i 120 w Polsce.
A biorąc pod uwagę że większość Szwedów mieszka w kilku miastach a w Polsce rozkład ludności jest równiejszy to szwedzkie bezmózgowie musiało by być jeszcze aktywniejsze.
Dlatego zasady podobne jak w Szwecji dobrze działają na Islandii czy Nowej Zelandii, ale gdyby je wprowadzić w Polsce czy wschodnich stanach USA to tylko dym i zgliszcza.

Malutki

P.S. dla Zirkau
Wędkarzy ze swojej działki pozbyłem się w dość prosty sposób. Kilka rolek starej siatki ogrodzeniowej utopionej w strategicznych miejscach przekonało ich by łowić gdzie indziej.
 
 
Myszoor 
Miłośnik Myszek :)


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 1407
Skąd: zDolny Śląsk
Wysłany: 2011-09-13, 07:50   

madrivercanoe napisał/a:
Szkocja Kanada jakoś nie w temacie "Szwedzkie przepisy biwakowe "

no to poprawiłem tytuł :D

Malutki napisał/a:
Włócząc się po świecie odniosłem wrażenie że w masie Polacy, Szwedzi czy Portorykańczycy mniej się od siebie różnią niż by się to mogło wydawać i że procent bezmózgowia w różnych społeczeństwach jest podobny. Problem tylko w liczbach.
Żeby efekty działań szwedzkich bezmózgowców były równie dotkliwe jak polskich, to ci pierwsi musieli by być 6 razy aktywniejsi. 20osób/km2 w Szwecji i 120 w Polsce.
A biorąc pod uwagę że większość Szwedów mieszka w kilku miastach a w Polsce rozkład ludności jest równiejszy to szwedzkie bezmózgowie musiało by być jeszcze aktywniejsze.

to fakt, ale buractwo w tym narodzie niestety jest większe niż statystyka osób/km² - jako nacja generalnie jesteśmy niestety śmieciarze, brudasy i obszczykrzaki. Dodaj do tego wszechobecne zalewanie się piwem. Tendencja jest co prawda spadkowa ale jest też bardzo wolna :\

Malutki napisał/a:
Wędkarzy ze swojej działki pozbyłem się w dość prosty sposób. Kilka rolek starej siatki ogrodzeniowej utopionej w strategicznych miejscach przekonało ich by łowić gdzie indziej.

ROFTL :D
_________________
Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku


Skocz do:  

Aktywności propagowane w tym forum mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia.
Administrator nie bierze odpowiedzialności za ewentualne wypadki zaistniałe podczas ich uprawiania.
Pływaj zawsze w kamizelce asekuracyjnej. 90% (!) utonięć można by uniknąć gdyby ofiara miała ją założoną!

Korzystanie z Forum.Kanu.pl i www.Kanu.pl oznacza akceptację Regulaminu oraz zgodę na wykorzystywanie plików "cookies".

Administratorem www.Kanu.pl i forum.Kanu.pl jest Piotrek "Myszoor" Kaleta.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group