- Co wozić na wszelki wypadek |
Autor |
Wiadomość |
JUKA2000
Dołączył: 17 Lip 2010 Posty: 135 Skąd: znadwisły
|
Wysłany: 2012-01-30, 20:16
|
|
|
smera napisał/a: | Coś dodać, coś ująć. |
smera napisał/a: |
latarka, świece, race i salucik. z paliwkiem(doprawionym) w 2x kanistrze około 40 litrów. Zapasowa świeca, łożyska, zimeringi i deko narzędzi. Jakieś wkręty z podkładkami i nakrętki. Wkręty do drewna pod wkr. krzyżowy. Taśma klejąca - srebrna-mocna. |
Smera chyba trzeba ująć |
|
|
|
|
smera
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 41 Skąd: Solec
|
Wysłany: 2012-01-30, 20:23
|
|
|
Oczywiście. Odejmij i przedstaw.
Ja dokładam: igły nici, w tym zieloną stylonową, juzing. Kilka rozmiarów guzików. Haftki - kilka kompletów i ...MOSKITIERA!!! TAKŻE KAPELUSZ Z RONDEM I MOSKITIERĄ WOKÓŁ NIEGO. Jak u pszczelarzy. Niezabierzesz?
[ Dodano: 2012-01-30, 20:29 ]
Rękawiczki, nawet z palcamy. Ostatnio, koło Wastervik, te hycle, chciały mnie zjeść. Rasowe, wielkie, z owłosionymi korpusami. Prosto z Laplandu. Przyleciały hmary, z wiatrem północno-wschodnim. Teraz wiem, dlaczego w Bałtyku, mamy takie dorodne dorsze, śledzie i okonki (tylko w mieszanej słodkosłonej wodzie, przy ujściach rzek, między wyspami). |
_________________ Wesołe jest życie staruszka, tu kanu tam puszka... |
|
|
|
|
tonieja
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 174 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2012-01-30, 21:33
|
|
|
Smera, jeśli pływasz kanujką, a co do tego podzielam wątpliwości Myszora, to byś musiał miec wielkości łodzi Wikingów |
|
|
|
|
smera
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 41 Skąd: Solec
|
Wysłany: 2012-01-31, 09:07
|
|
|
No właśnie. Bardzo chciałbym mieć, łódź Wikingów. Lub jej miniaturę.
Kanu, za taką uważam. Jednak weź pod uwagę, że ten spis przedmiotów, da się zminiaturyzować. Na pewno skarpety, na cieńsze. Zamiast namotu, dobry nieprzemakalny śpiwór, ułożony pod kanu. Kuchenka ze starego garnuszka, na pastylki spirytusowe. I tak dalej. Czyli miniaturyzacja, według potrzeb.
Ale lista, musi być bezwzględnie. Szykuję się na Pisę. Ja i moja mydelniczka. Teraz wisi na pasach, pod sufitem.
Moje prowokacje dotyczące listy przedmiotów niezbędnych, jakoś nikogo nie wzruszają. Ale nie ja, zaincjowałem ten temat! |
_________________ Wesołe jest życie staruszka, tu kanu tam puszka... |
|
|
|
|
Thialf
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 514 Skąd: Wrocław/Brzeg
|
Wysłany: 2012-01-31, 09:37
|
|
|
Przerabiać kanu na łódź wikingów? - o bogowie |
_________________ "the question is who cares" |
|
|
|
|
smera
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 41 Skąd: Solec
|
Wysłany: 2012-01-31, 09:54
|
|
|
Jednym zdaniem? |
_________________ Wesołe jest życie staruszka, tu kanu tam puszka... |
|
|
|
|
ewa
Konto: Skasowane
Dołączył: 03 Paź 2010 Posty: 237
|
Wysłany: 2012-01-31, 09:58
|
|
|
smera napisał/a: | 11kg. A gdzie mniejsze butle, wymieniasz, nabijasz? |
Mamy 3-kilogramową butlę. U nas nie ma problemu z wymianą. |
|
|
|
|
Myszoor
Miłośnik Myszek :)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 1407 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: 2012-01-31, 10:04
|
|
|
smera napisał/a: |
Moje prowokacje dotyczące listy przedmiotów niezbędnych, jakoś nikogo nie wzruszają. |
Bo być może w Twoim przypadku coraz więcej osób korzysta z pierwszej ikonki z lewej strony w ciągu tych, które są przy każdym Twoim poście.
Podejrzewam, że jak popełnisz jeszcze kilka wpisów z podobnym zacięciem to zaczniesz pisać sam ze sobą |
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook |
|
|
|
|
smera
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 41 Skąd: Solec
|
Wysłany: 2012-01-31, 14:24
|
|
|
Podejrzenie- słuszne. Bo tak jest. I już mnie TO znudziło. Więc odpuszczam i daję fory młodszym i bardziej zadziornym. |
_________________ Wesołe jest życie staruszka, tu kanu tam puszka... |
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
|
|
|
|
bosman
Dołączył: 02 Maj 2011 Posty: 187 Skąd: Wwa
|
Wysłany: 2012-01-31, 19:37
|
|
|
Amen! |
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"... |
|
|
|
|
kakt00s
Dołączył: 16 Cze 2012 Posty: 6 Skąd: Połczyn Zdrój
|
Wysłany: 2012-06-16, 23:19 hmm...
|
|
|
radekkanu napisał/a: | Obowiązkowo mała siekierka. |
Ja osobiscie zaopatrzyłem się w saperke Cold Steel (chcialem zwykla rosyjska, niestety nie dalem rady znalezc), jest prawie taka sama.
saperka ma wiecej zastosowan, choc jako mlotek sie nie sprawdza, ale kamieni wkolo jest pelno.
Za to mozna rabac, ciac, kopac, uzyc jako pagaja w razie "w", nawet pokroic warzywa lub kielbase, kotwica itp, fajna sprawa.
Zaostrzona z 3 stron, idealna.
Ja woze zamiast siekierki.
|
_________________ bezdroże też droga... |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2012-06-17, 11:55
|
|
|
Od kilku lat zabieram ze sobą folię NRC (tę metalizowaną)
Poza jej podstawowym medycznym (na szczeście nigdy nie musiałem ) zastosowaniem doskonale sprawdza sie w upalne słoneczne dni do wychłodzenia namiotu.
Rozbijając biwak nie zawsze możemy wybrac miejsce przynajmniej częściowo ocienione.
Pływając po rzekach nizinnych bywa że w dolinie brak jakichkolwiek drzew czy krzewów.
W takiej sytuacji rozpięta na namiocie od naslonecznionej strony folia zdecydowanie poprawia komfort we wnętrzu.
Montaż tej folii za pomocą 4 spinaczy do bielizny. |
|
|
|
|
bosman
Dołączył: 02 Maj 2011 Posty: 187 Skąd: Wwa
|
Wysłany: 2012-06-17, 15:28
|
|
|
Gdzie "legalnie", można zaopatrzeć się w taką folię? |
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"... |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2012-06-17, 15:40
|
|
|
W aptece albo na znanym wszystkim Aledrogo gdzie kosztuje ok 3 zł.
Prawde powiedziawszy nie jest ona brana na wszelki wypadek, lecz w konkretnym celu.
Z tego tez powodu nie zabieram nigdy siekiery. Uważam ze to bardzo specjalizowane narzędzie, a przez to nie uniwersalne. Mam za to dość ciężki nóż typu Bowie uniwersalny w zastosowaniu. Również tam gdzie potrzeba siekiery.
Inny z niezbędników, to łopatka. Kiedyś kupiłem w składnicy harcerskiej. Okazała sie wielka ciężka i niepraktyczna. Zwykle gdy potrzebna schowana była gdzieś głęboko.
Teraz wożę małą łopatke kupiona w sklepie ogrodniczym z wydłużonym ostrzem, Łatwo wchodzi w ziemię ,Mieści sie w worku razem z namiotem. jest więc pod ręką. W dodatku jest lekka. Gdy potrzeba każe szybko wysiąśc z łodzi jest zawsze pod ręką.
Tak samo gdy rozbijam sie na miejscu które jest "lekko" używane często sięgam najpierw po łopatkę.
Niestety bardzo niechlubna tradycją stało się pozostawianie po sobie różnych pamiątek. |
|
|
|
|
|