Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 74 Skąd: Dziekanów Polski, d. Warszawa
Wysłany: 2012-03-16, 22:31
Zirkau napisał/a:
weź rakietnicę i flarę dymną. Przy zafalowaniu cholernie trudno dojrzeć człowieka w wodzie. Taką flarę o jaskrawym kolorze dająca dużo dymu widać z dużo większej odległości.
GPS i radio to też chyba standard dziś na bezpieczną trasę, szczególnie jeśli bez asekuracji.
Przytoczę więc jeszcze raz słowa Franka Dye'a - cyt. z pamięci:
Cytat:
Jesteśmy tu z własnej woli i nie po to aby narażać życie obcych ludzi, tylko aby sami dać sobie radę.
EDIT: O to m. in. miano pretensję do "najsłynniejszego kajciarza", że zamiast przygotować się tak, by być samowystarczalnym w każdej sytuacji, po prostu nacisnął guzik "SOS", bo uznał, że to mu się należy, bo znalazł się w niebezpieczeństwie, a potem miał sam pretensje do saudyjskiego SAR, że nie przybyli po niego lotem błyskawicy...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
Wysłany: 2012-03-16, 22:38
robhosailor napisał/a:
po prostu nacisnął guzik "SOS", bo uznał, że to mu się należy, bo znalazł się w niebezpieczeństwie, a potem miał sam pretensje do saudyjskiego SAR, że nie przybyli po niego lotem błyskawicy...
Ba, wypożyczający nie dał mu wyczyszczonego z poprzednich danych, a ten tez nie wyregulował jak trzeba tej zabawki. Efekt - urzadzenie podawało zafałszowane dane.
Ba, wypożyczający nie dał mu wyczyszczonego z poprzednich danych, a ten tez nie wyregulował jak trzeba tej zabawki. Efekt - urzadzenie podawało zafałszowane dane.
Jest jeszcze zasada -zaufaj i sprawdź .
robhosailor napisał/a:
Jesteśmy tu z własnej woli i nie po to aby narażać życie obcych ludzi, tylko aby sami dać sobie radę.
I tego należy się trzymać
Temat nieszczęsnego śmiałka będzie się tu jeszcze nie raz przewijał i myślę że nie bez wpływu na przygotowania tej wyprawy .
Chociażby ze względu na pozyskanie sponsora , teraz każdy kto będzie chciał finansować takie projekty będzie lepiej zastanawiał ,może to i dobrze bo i przygotowanie będą robione bardziej profesjonalnie .
Służby ratownicze też będą się wszystkim lepiej przyglądać i pewnie rozwinie się na nowo dyskusja o obostrzeniu przepisów żeglugowych dla jednostek turystycznych .
chyba że się wprowadzi zasadę że wypływasz sam i nie licz że ktoś ciebie będzie ratował .
A jak wygląda taka wyprawa świetle przepisów ?
_________________ Po pierwsze: trzeba mieć pasję. Pasja podwaja wartość naszego życia. Bez względu na to, czy pasją jest żeglarstwo, czy zbieranie znaczków.
Piotr Targowski
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 74 Skąd: Dziekanów Polski, d. Warszawa
Wysłany: 2012-03-19, 18:30
Amator napisał/a:
Temat nieszczęsnego śmiałka będzie się tu jeszcze nie raz przewijał i myślę że nie bez wpływu na przygotowania tej wyprawy .
Chociażby ze względu na pozyskanie sponsora , teraz każdy kto będzie chciał finansować takie projekty będzie lepiej zastanawiał ,może to i dobrze bo i przygotowanie będą robione bardziej profesjonalnie .
Służby ratownicze też będą się wszystkim lepiej przyglądać i pewnie rozwinie się na nowo dyskusja o obostrzeniu przepisów żeglugowych dla jednostek turystycznych .
chyba że się wprowadzi zasadę że wypływasz sam i nie licz że ktoś ciebie będzie ratował .
Nieszczęsne jest rozumowanie, że trzeba zwiększać przepisami bezpieczeństwo, bo jeden wariat się utopił, albo nieudolnie próbował to zrobić. Starajmy się tłumaczyć ludziom, że każdy ma prawo do decydowania o swoim losie, a czasy ingerencji państwa we wszystkie sfery życia jednostki już dawno się skończyły - jesteśmy wolni!
Po pierwsze, to międzynarodowa konwencja zobowiązuje państwa, które ją podpisały i ratyfikowały w tym Polskę, do stałego utrzymywania w gotowości służb ratowniczych SAR w celu bezpłatnego ratowania życia na morzu. Aby były w gotowości, to muszą się regularnie ćwiczyć, a jak wiadomo, najlepsze ćwiczenie i sprawdzenie gotowości, jest w boju, czyli w rzeczywistej akcji - więc akcja poszukiwawczo-ratownicza w celu odnalezienia jednego wariata, nie jest żadnym dodatkowym kosztem - po prostu, nie będzie trzeba robić najbliższych ćwiczeń.
Problemem jest niefrasobliwa i roszczeniowa postawa - niech mnie szukają i ratują, bo mi się to należy, a chyba z czymś takim mieliśmy do czynienia.
Powiedział to chyba Benjamin Franklin (ten ze studolarówki) że ludzie za cenę bezpieczeństwa gotowi oddać część swojej wolności to ludzie, którzy na tę wolność wcale nie zasługują.
Amator napisał/a:
A jak wygląda taka wyprawa świetle przepisów ?
U nas? Nie trzeba mieć uprawnień do prowadzenia jachtu tej wielkości. Teoretycznie jacht powinien być zarejestrowany w rejestrze jachtów morskich prowadzonym przez PZŻ, bo prowadzi żeglugę do portów zagranicznych, tylko, że nikt nie rejestruje kajaków i kanadyjek, które pływają po morzach, bo niby że mam żagle, to mam jacht? Nie ma obligatoryjnych przepisów dotyczących wyposażenia dla takich jednostek, jak kajaki i kanadyjki - są zalecenia dla jachtów. Niema obowiązku odprawy celnej i granicznej, jeśli poruszamy się w obrębie strefy Schengen.
Niby pełna wolność, a ludzie tego masowo nie robią? Bo to nie jest to samo, co pójść do kiosku po gazetę. Nawet rejsów wzdłuż morskiej plaży w pasie 2 Mm od brzegu niema wcale wiele!
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 74 Skąd: Dziekanów Polski, d. Warszawa
Wysłany: 2012-03-19, 21:26
tonieja napisał/a:
Chyba jednak są pewne zalecenia dla kajaków i kanadyjek pływających po morzu, np oświetlenie, radio i pewnie jeszcze coś tam.
Jeśli uprawiają żeglugę nocną - białe światło pokazywane w razie potrzeby np. latarka. Radia, ani "czegoś tam jeszcze" nie musisz mieć.
***
EDIT: Nie musisz, ale w Twoim własnym interesie leży, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo! Kajak, czy kanu na morzu nie stanowi zagrożenia dla nikogo, poza sobą samym.
Nieszczęsne jest rozumowanie, że trzeba zwiększać przepisami bezpieczeństwo, bo jeden wariat się utopił,
Całkowicie się z tym zgadzam ,tylko w naszym kraju troska o o bezpieczeństwo obywatela jest bardzo duża i zaraz znajdą się tacy którzy dbając o nasze bezpieczeństwo wprowadzą nowe zakazy .
Zamiast edukować to prościej i taniej zakazać .
To tyczy się nie tylko SAR ale też WOPR TOPR czy GOPR po każdej akcji głosy kto za to zapłaci i jak się słucha ludzi z tych służb to najlepiej jak się zakaże chodzenia po górach czy pływania .
Trzeba pokazać że człowiek w kajaku , kanu czy na desce nie jest szaleńcem którego za wszelka cenę trzeba chronić przed nim samym .
Cieszę się że taki temat jak pływanie po morzu został wywołany , co prawda dotyczy jednej wyprawy ale śledzenie przygotowań nauczy nas wszystkich jak należy się do tego typu wypraw przygotować .
_________________ Po pierwsze: trzeba mieć pasję. Pasja podwaja wartość naszego życia. Bez względu na to, czy pasją jest żeglarstwo, czy zbieranie znaczków.
Piotr Targowski
Przecież ten link jest już na moim blogu:
http://sailingcanoebaltic...zenstwie-2.html
W rozdziale "Szkice do metody nr 2"
Solway Dory to moi internetowi przyjaciele już od paru lat
DeeL
Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 32 Skąd: Koszalin
Wysłany: 2012-03-25, 15:17
[quote="robhosailor"][quote="Amator"]każdy ma prawo do decydowania o swoim losie, a czasy ingerencji państwa we wszystkie sfery życia jednostki już dawno się skończyły - jesteśmy wolni!
quote]
To żyjemy w innym państwie. I jest to całkiem prawdopodobne, skoro powtarzasz pierdoły o "słynnym polskim piekiełku".
Chyba, że jestes obcokrajowcem. W takim razie nieźle piszesz po polsku, jednak nie wypada gospodarzy obsmarowywać.
A sama wyprawa całkiem mi się podoba i mimo powyższych uwag, będę życzliwie kibicował.
Dołączył: 04 Gru 2011 Posty: 74 Skąd: Dziekanów Polski, d. Warszawa
Wysłany: 2012-03-25, 23:05
DeeL napisał/a:
To żyjemy w innym państwie. I jest to całkiem prawdopodobne, skoro powtarzasz pierdoły o "słynnym polskim piekiełku".
Chyba, że jestes obcokrajowcem. W takim razie nieźle piszesz po polsku, jednak nie wypada gospodarzy obsmarowywać.
Jestem tu u siebie, a moi przodkowie tworzyli kulturę i gospodarkę tego kraju, oraz przelewali za niego krew. A "polskie piekiełko" to nie pierdoły, tylko fakty - wystarczy poczytać różne, liczne napaści medialne i na internetowych forach, na ludzi którzy nieco wystają ponad przeciętność.
DeeL napisał/a:
A sama wyprawa całkiem mi się podoba i mimo powyższych uwag, będę życzliwie kibicował.
Cieszę się - wkrótce nowe szczegóły, a nic nie jest jeszcze przesądzone.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach