"Samotność długodystansowca" |
Autor |
Wiadomość |
leo
Dołączył: 24 Wrz 2006 Posty: 16 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 2012-05-13, 08:17 "Samotność długodystansowca"
|
|
|
Jutro (14.05.2012) wreszcie urlop! Wsiadam na mojego rumaka MTB i jadę z Grudziądza do Bukowca u źródeł Sanu. Ca 760 km - (Gr-dz - Brodnica - Sierpc - Płońsk - Wa-wa - Góra Kalwaria - Puławy - Sandomierz - Rzeszów - Sanok - Tarnawa N. - Bukowiec). Chciałym w 4 dni, ale ... latka lecą - jak zobaczycie starszego pana padniętego w rowie z rowerem pod głową , to będe ja.
Wojtek dowiezie w Bieszczady moje Ally kanu samochodem. Zacznę spływa tam, gdzie stan wody na to pozwoli. Najchętnie w Bukowcu, Tarnawie Niżnej lub Procisnem, ale jak będzie za mało wody to gdzieś za Chmielem. Potem cały czas na północy zachód, aż do morza.
Miło byłoby spotkać kogoś z szanownych forumowiczów gdzieś po drodze!
Wdzięczny byłbym np. za podpowiedzi, gdzie można by na tej trasie tanio przenocować. Kontakt do mnie - tylko per telefon 605-420-666 lub przez FORUM.
Może spotkam kogoś na wodzie lub nad wodą!
Tym razem mam nie mniejszą tremę, niż przed wyjazdem na Alaskę lub północ Kanady - bo, jak zauważył nasz minister sportu "Polska to (też) dziki kraj". |
_________________ leo |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2012-05-13, 13:10 Re: "Samotność długodystansowca"
|
|
|
leo napisał/a: |
... Potem cały czas na północy zachód, aż do morza.
... |
I to wszystko w 4 dni ?
Głębokiej wody w Sanie życzę, co by trasy skracać nie trzeba. |
|
|
|
|
Halny
Dołączył: 05 Lip 2011 Posty: 123 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2012-05-13, 14:53
|
|
|
Zapowiada się ciekawie, aż sam bym popłynął...
Podczas spływu Wisłą spałem na wyspach piaskowych ale na Sanie nie ma co liczyć na wyspy |
_________________ Michał |
|
|
|
|
Myszoor
Miłośnik Myszek :)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 1407 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: 2012-05-13, 17:46 Re: "Samotność długodystansowca"
|
|
|
no mnie w okolicy nie będzie :\ ale trzymam kciuki za sukces Niezłe wyzwanie |
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook |
|
|
|
|
smutny62
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Sty 2012 Posty: 25
|
Wysłany: 2012-05-13, 19:14
|
|
|
POWODZENIA!!!!!! |
|
|
|
|
Thialf
Dołączył: 06 Lip 2010 Posty: 514 Skąd: Wrocław/Brzeg
|
Wysłany: 2012-05-13, 19:26
|
|
|
trzymam kciuki |
_________________ "the question is who cares" |
|
|
|
|
ewa
Konto: Skasowane
Dołączył: 03 Paź 2010 Posty: 237
|
Wysłany: 2012-05-13, 20:16
|
|
|
ja też trzymam kciuki i czekam , do jutra Leszku |
|
|
|
|
leo
Dołączył: 24 Wrz 2006 Posty: 16 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 2012-05-19, 20:41
|
|
|
Dojechałem rowerem do Tarnawy Niżnej
Pierwszy dzień: Grudziądz - Pólka Raciąż (154 km).
Drugi dzień: Raciąż - Kozienice (187 km) w deszczu, pod wiatr, odcinek skończyłem o 19.30.
Trzeci dzień: Kozienice - Kolbuszowa (200 km). Przez cały dzień ulewa, 12 stopni, czyli dalej pechowa pogoda.
Czwarty dzień: Kolbuszowa - Smolnik (184 km).
Piąty dzień: pojechaliśmy z Wojtkiem sprawdzić stan wody w Sanie w Tarnawie, w Bukowcu, pod samą granicę.
Jutro 20.05. zaczynam spływ w miejscu, gdzie San opuszcza granicę polsko-ukraińską. Planuję pokonać odcinek do zapory w Solinie.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i do zobaczenia na wodzie lub nad wodą! |
_________________ leo |
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
Wysłany: 2012-05-19, 21:15
|
|
|
Duży szacun. Sam kiedyś przejechałem w jeden dzień podobny etap.Wiem ile to kosztuje wysiłku.Jak szczęśliwie wrócisz czego tobie z całego serca życze, pokaż nam swój '' welocyped '' |
_________________ Forum spływy pontony http://splywy-pontony.pho...68&p=1759#p1759 |
|
|
|
|
ewa
Konto: Skasowane
Dołączył: 03 Paź 2010 Posty: 237
|
Wysłany: 2012-05-29, 08:30
|
|
|
Leszek płynie i ma się dobrze Przygodę na wodzie rozpoczął w miejscu gdzie San odbija od ukraińskiej granicy. Informacja z 7:49: dziś za 75 km będzie w Warszawie. |
|
|
|
|
Myszoor
Miłośnik Myszek :)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 1407 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: 2012-05-29, 09:04
|
|
|
Eeee - no świetnie mu idzie! Tak trzymać |
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook |
|
|
|
|
ewa
Konto: Skasowane
Dołączył: 03 Paź 2010 Posty: 237
|
Wysłany: 2012-05-30, 10:06
|
|
|
Zdobyta Warszawa odpłaciła się ulewą. Plan na dziś: Wyszogród. Jest silny północny wiatr więc zobaczymy... |
|
|
|
|
drawa
stary zgrywus
Dołączył: 09 Kwi 2011 Posty: 751 Skąd: Warthegau
|
|
|
|
|
cano(n)ick
Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 156
|
Wysłany: 2012-05-30, 22:35
|
|
|
Oby Ciebie formalności nie wstrzymały!
Na Sanie trochę wysp, do wykorzystania
http://forum.kanu.pl/view...cdb3a943ce#3474
3mam kciuki!
[ Dodano: 2012-05-31, 14:58 ]
...trochę niedoczytałem!
Powinienem Go już wyglądać na Wiśle w Gdańsku |
|
|
|
|
bosman
Dołączył: 02 Maj 2011 Posty: 187 Skąd: Wwa
|
Wysłany: 2012-06-03, 10:58
|
|
|
Dzisiejszej nocy, temperatura zewnętrzna, u nas, to trzy stopnie. Brrrskandynawia! Nie wiem, czy zdzierżyłbym w namiocie. Choć rowerowałem po zamarzniętych mokradłach, przy minus 20-24 st. C, ostatniej zimy. Nie utaplałem się i zobaczyłem, co chciałem, bez przeniosek. Ponieważ maj, był wyjątkowo ciepłym miesiącem, to może Lechu, trafiłeś właśnie na to ciepełko? Ale jestem pełen podziwu, nadal, dla Twoich poczynań. Choć miękki nie jestem. Teraz, pewnie odpoczywasz i rozmyślasz nad nową wyprawą. Jestem pewien, że jesteś fajterem, samotnikiem. Bo komu chciałoby się matkować, jakiejś grupie, czy innemu "stękale". Dlatego, myślę o czymś takim. Wstępnie zamierzam wrócić "do korzeni" i poznać dokładniej cieki, w Puszczy Boreckiej. Dlatego, że mieszkałem w Ełku i twierdzę, że nadal nie znam okolicy. Wokół Czerwonego Dworu, nigdy nie byłem. Tam, chciałbym założyć bazę i myszkować po dopływach. Wiadomo mi, żej est tam, dosyć wysoko. W okolicy dwustu metrów, p.p.m. I w związku z tym, dosyć chłodno. Powiedziałbym - żeśko. W ostatnim etapie, chciałbym spłynąć Łaźną Strugą i Ełkiem do Narwi i do domu. Nie jest to jakiś wyczyn, na pewno wiele osób, już to zrobiło przedemną. Ale dla mnie, byłoby TO, po raz pierwszy.
Drugą taką wyprawę, planuję w Szwecji. Rzeczka niewielka. Zaczyna się dosyć wysoko, za Hedekas(patrząc od Uddevalla,Bohuslan), przepływa obok Fargelanda i Uddevalla i minąłszy ileś tam jeszcze miejscowości, kończy w Fiordzie(?) i Cieśninie Skagerak. Skądinąd wiem, że działa tam wypożyczalnia i po zakończonym spływie, można kanu lub kajak, zostawić na dole. Ale muszę jeszcze wypytać Bengta Nilsona. Mojego byłego szefa i kolegę. Brawo Lechu! |
_________________ "Wesołe jest życie staruszka"... |
|
|
|
|
|