leo
Dołączył: 23 Wrz 2006 Posty: 16 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: 1970-01-01, 01:00 Kuskokwim
|
|
|
Dawno na tę stronę nie zaglądałem, tak więc przeczytałem wszystko od deski do deski.
Serdecznie pozdrawiamy starych znajomych ze zlotu i nowych sympatyków tej świetnej strony.
21 maja ruszamy - tym razem jadę z moim synem Wojtkiem - najpierw do Frankfurtu/Main, potem non stop do Anchorage na Alasce. 2 tygodnie przeznaczamy na akcję na Mc Kinleyu, a potem zamierzamy dostać się (ciągle nie wiemy jak!) ca 400 km na północny-zach. nad górny bieg Kuskokwim (druga co do długości rzekę na Alasce ok. 1200 km) i spłynąć moim Ally-kanu do ujścia do Morza Beringa. Wojtek będzie mi towarzyszył w jej górnym biegu, potem musi wracać do pracy.
Atrakcje: trudno dotrzeć nad rzekę, setki km dookoła żadnych dróg, jedynie Cesną, która siądzie na jakimś jeziorku gdzieś w pobliżu rzeki, a potem przez ca 3 tygodnie kompletnie dziwicze tereny, żadnej osady, wioski indiańskiej, nie ma możliwości wezwania np. pomocy, brak łączności, "pure natur". Pierwszy telefon i sklep w Mc Grath po 3 tygodniach.
Mam nadzieję, że także w tym roku spotkamy się na zlocie kanuistów, stacjonarnym lub wędrownym, poznamy nowych ludzi i posłuchamy przy ognisku ich opowieści.
Do usłyszenia w sierpniu
Leszek |
|