Frezy - wszystko o ... |
Autor |
Wiadomość |
Zirkau
Zirkau
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2013-11-18, 20:19 Frezy - wszystko o ...
|
|
|
Początek przygody rozpoczęty. Plany w domu od tygodnia, łódki w tym stylu:
frezy zakupione (dziś odebrałem).
Zbieram resztę, czyli rafia, drewno i płótno. Żywice kupie na samym końcu. |
|
|
|
|
Radek
Pomógł: 20 razy Dołączył: 25 Wrz 2006 Posty: 1226 Skąd: Raciąż
|
Wysłany: 2013-11-19, 13:01
|
|
|
Trzymam kciuki za projekt. |
_________________ Radek
www.radekkanu.com |
|
|
|
|
Szajba
Pomógł: 3 razy Dołączył: 11 Lis 2012 Posty: 173 Skąd: Wójtowo
|
Wysłany: 2013-11-19, 19:10
|
|
|
A ja na jakąś fotorelację czekam |
_________________ When you have to shoot...Shoot! Don't talk |
|
|
|
|
Zirkau
Zirkau
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2013-11-19, 20:35
|
|
|
Koniec snów o potędze. Prace przerwane. Powód:
|
|
|
|
|
Myszoor
Miłośnik Myszek :)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 23 Kwi 2010 Posty: 1407 Skąd: zDolny Śląsk
|
Wysłany: 2013-11-19, 20:44
|
|
|
o kurcze mam nadzieję, że krew się nie polała? |
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook |
|
|
|
|
Zirkau
Zirkau
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2013-11-19, 20:47
|
|
|
Nie, krew nie, ale frezarka...., trza nową kupić bo pożyczona była (lub np. z niesprawnym silnikiem bo stopa rozwalona i jest do naprawy/podmiany) . |
|
|
|
|
Gabriello
Pomógł: 6 razy Dołączył: 10 Maj 2012 Posty: 523 Skąd: Lubań
|
Wysłany: 2013-11-19, 21:08
|
|
|
Stopę można dorobić na wzór starej (o ile jeszcze się da) i wykonać z grubszej sklejki albo tworzywa. Nie będzie wcale gorsza. No to bida panie
Może ślusarze mają taki sprzęt do prostowania... chociaż widać, po nakładkach, że ukruszone
[ Dodano: 2013-11-19, 21:31 ]
Mimo wszystko jestem dobre myśli i też dopinguję
Szajba napisał/a: | A ja na jakąś fotorelację czekam |
Ja się dołączam. Czyli my jak zwykle to samo |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2013-11-20, 09:49
|
|
|
Z jakiegoś ważkiego powodu frez był tak płytko uchwycony ? Bo przy tej grubości trzonka to zdecydowanie za pytko. |
|
|
|
|
ManaT
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Paź 2012 Posty: 647 Skąd: Leszno
|
Wysłany: 2013-11-20, 10:31
|
|
|
Żółtodziób, masz rację, też zwróciłem na to uwagę. Szczęście, że Zirkau cały. |
_________________ trzeba spływać |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2013-11-20, 11:15
|
|
|
ManaT napisał/a: | ... Szczęście, że Zirkau cały. |
Tego już pisać nie chiałem żeby nie straszyć
Bo mnie sie przykra historia z frezarką przytrafiła.
Na szczeście straciłem jeno połowe paznokcia.
Choć rasowy stolarz uznał by to pewnie za normę |
|
|
|
|
Zirkau
Zirkau
Pomógł: 2 razy Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 528 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2013-11-20, 11:51
|
|
|
Żółtodziób napisał/a: | Z jakiegoś ważkiego powodu frez był tak płytko uchwycony ? Bo przy tej grubości trzonka to zdecydowanie za pytko. |
Osadzony był do połowy długości. Teraz się zastanawiam czy nie kupić jednak frezu na 1/2" trzpienia. |
|
|
|
|
ManaT
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Paź 2012 Posty: 647 Skąd: Leszno
|
Wysłany: 2013-11-20, 11:54
|
|
|
W takim razie chyba baryłka frezarki nie trzymała go jak należy. Po śladach widać jakby był złapany za ok 1/4 długości trzpienia. |
_________________ trzeba spływać |
|
|
|
|
Żółtodziób
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Kwi 2012 Posty: 214 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2013-11-20, 12:19
|
|
|
W instrukcjach podaja że głebokośc mocowania powinna być min 2/3 dlugości.
Ale pewnie stolik nie puszczał żeby glębiej złapać ?
Wysuwanie sie freza z tulejki ma miejsce gdy jest ona zużyta i otwór ma kształt tozka zamiast cylindra. Frez wtedy wpada w drgania. Gdyby nie to wykruszenie to po obcięciu zgiętej cześci byłby do wykorzystania przy głębokim mocowaniu.
Ale przy tak cięzkim frezie tez bym postawił na grubszy trzonek - jesli tylko wrzeciono frezarki na to pozwala. Czy przypadkiem producent frezów nie narzuca jakich ograniczeń w zakresie prędkości ? Bo czasem to można przeoczyć. |
|
|
|
|
Gabriello
Pomógł: 6 razy Dołączył: 10 Maj 2012 Posty: 523 Skąd: Lubań
|
Wysłany: 2013-11-20, 17:39
|
|
|
Żółtodziób napisał/a: | Czy przypadkiem producent frezów nie narzuca jakich ograniczeń w zakresie prędkości ? |
Wysłałem dzisiaj maila do sprzedawcy z pytaniem o limit obrotów. George odpowiada, że 20.000rpm. Czyli tyle ile miałem u siebie, w sumie nieświadomie bo mogłem do 24.000 ale zważywszy na promień i masę głowiczki(zwłaszcza wklęsłej) wolałem wolniej przeciągać listwy niż ryzykować.
Jest jeszcze patent na przedłużenie wrzeciona frezarki przez co tuleja zaciskowa wysięga poza jej stopę, wtedy nie ma potrzeby dociskać na siłę korpusu frezarki do stopy. Takie coś. |
|
|
|
|
Malutki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 22 Sie 2010 Posty: 185 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2013-11-20, 18:56
|
|
|
Przyczyną mogła być niska jakość freza. O jego niskiej jakości świadczy to jak się zgiął. Dobry frez złamie się a nie zegnie. Ślady po tulei też są niepokojące, wyglądają jakby trzon był z miękkiej stal.i Kiepski frez mógł być źle wyważony, a przy takiej konstrukcji freza to dość by go wygiąć (bądź złamać). Z budżetowym sprzętem jest ten problem że jest nieprzewidywalny, z dwóch identycznych egzemplarzy jeden może być całkiem przyzwoity a drugi do niczego.
Parę dobrych frezów można w Polsce dostać za jakieś 250 PLN.
Malutki
www.hobbo.net |
|
|
|
|
|