Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-06, 02:34
No, no, wielki szacun za filmiki, nawet nie podejrzewałem, że jest możliwe takie kręcenie na spływie jedną łódką.
Bóbr robi bardzo dobre wrażenie, woda zdecydowanie przejrzystsza niż pamiętam. Ale - Twoja łódka wygląda na konstrukcję słomkową - jak wyglądało dno po tym spływie? Bo woda dość niska, kamienie, załogant butów nie chciał moczyć...
No, no, wielki szacun za filmiki, nawet nie podejrzewałem, że jest możliwe takie kręcenie na spływie jedną łódką.
u mnie to wyłącznie kwestia motywacji, czasem jest i wtedy wyłącznie kręcę, jak jej nie ma to wyłącznie focę
Felix napisał/a:
Bóbr robi bardzo dobre wrażenie, woda zdecydowanie przejrzystsza niż pamiętam. Ale - Twoja łódka wygląda na konstrukcję słomkową - jak wyglądało dno po tym spływie? Bo woda dość niska, kamienie, załogant butów nie chciał moczyć...
Słomkowa??
Z pływaniem Bobrem jest naprawdę nieźle, tak nieźle, że w tym roku postaramy się z Myszką o to co się w zeszłym nie udało czyli pociągnąć go po całości - nawet powyżej Kamiennej Góry. Ogólnie z tego co ją poznałem to bardziej wkurzało mnie zabicie tej rzeki betonem i wymuszane przez to przenoski niż jakość wody.
Z dnem kanu było ok, nasza łódka w zeszłym roku najbardziej dostała w kość na Strzegomce - po tym jak ją powiesiło na płytkim kamienistym bystrzu. Poza tym dla mnie dno bardziej "orzą" pnie drzew (najzwyczajniej przeciera się laminat na dziobie i rufie) jeżeli przeciągasz zwałki niż jakiś sporadyczny kamień na dnie
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-06, 20:06
Słomki to takie drewniane listewki z których buduje się łódkę. Na filmie widać, że to drewno i niemal na pewno słomki, ale może to być też np. sklejka z takim układem słojów. Tak czy siak, wydawało mi się, że przy takiej konstrukcji warstwa laminatu jest dość cienka. A że sam mam na razie laminat, to wiem jak potrafi być poharatany po górskiej rzece - mimo, że staram się bardzo, żeby nie mieć kontaktu z kamieniami. A mam laminat bardzo gruby (z tego powodu łódka zwie się Pancernik, w firmie w której zamawiałem i kilkukrotnie żądałem wzmocnienia na koniec powiedzieli że zbudowali pancernik Potiomkin i już zostało).
Co ciekawe, u mnie przeciąganie po drewnie, nawet ze sporym obciążeniem, nie zostawia niemal śladów, zatem nawet wielkie zwałki przechodzi bez szwanku. Może to kwestia rodzaju żelkotu.
Słomki to takie drewniane listewki z których buduje się łódkę. Na filmie widać, że to drewno i niemal na pewno słomki, ale może to być też np. sklejka z takim układem słojów.
acha, nie znałem tej nazwy. dla mnie to po prostu listewki lub "Wood Strip"
Felix napisał/a:
Co ciekawe, u mnie przeciąganie po drewnie, nawet ze sporym obciążeniem, nie zostawia niemal śladów, zatem nawet wielkie zwałki przechodzi bez szwanku. Może to kwestia rodzaju żelkotu.
no to obstawiałbym, że stoi za tym duża ogólna twardość tego laminatu, te listewkowe mimo łącznie 3 warstw tkaniny (2 na dnie i jedna od środka) mają dość elastyczne dno. przynajmniej moja tak ma jak by było na aramidzie tego nie wiem - ale myślę że lepiej.
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 48 Skąd: Warszawa/Iława
Wysłany: 2014-04-06, 23:56
Masz rację, różnice wynikają z tej elastyczności jaką daje drewno i niezbyt gruby laminat.
U mnie czysty, twardy laminat, więc się nie odkształca, to i ostry kamień w nim orze, Twoje dno się poddaje nieco i potem wraca - a nacisk pod wodą mniejszy o wyporność. Z kolei jak przeciągasz po drzewach, to nacisk większy, odkształcenie przekracza wartość krytyczną i laminat się uszkadza. U mnie się nie odkształca, drewno miększe od żelkotu, to i nie ma uszkodzeń.
To ciekawe, bo spodziewałem się raczej znacznie większej delikatności drewnianej łodzi w zetknięciu z kamieniami i kiedy pierwszy raz takie kanu zobaczyłem (zresztą na zlocie kanadyjkowym) nawet zastanawiałem się, czy to tylko do pokazywania jest, czy jednak na rzekę da się tym wypłynąć. A to dlatego, że mam łódkę wykonaną tą techniką (tyle, że nie laminując i większą) i na jeziorach się sprawdza, ale na rzece już dwukrotnie uszkodziłem wpływając na kamień - teraz jednak sądzę, że wynika to z różnicy wielkości - duża rozpędzona masa powodowała, że odkształcenie przekraczało wytrzymałość drewna. Przy lekkiej łódce pokrytej laminatem powinno raczej ją unieść niż przebić.
Masz rację, różnice wynikają z tej elastyczności jaką daje drewno i niezbyt gruby laminat.
W moim przypadku dochodzi coś jeszcze - ta kanujka jest z Samby - to dość miękkie drewno więc efekt jest taki, że (tak mi się wydaje) kontakcie z twardym laminat ma mniejsze podparcie w materiale. Delaminuje się niezależnie od tego czy nacisk jest czegoś ostrego czy obłego. Domyślam się, że laminat nałożony na twardsze drewno reagował by delaminacją na mniejszej powierzchni.
Felix napisał/a:
To ciekawe, bo spodziewałem się raczej znacznie większej delikatności drewnianej łodzi w zetknięciu z kamieniami i kiedy pierwszy raz takie kanu zobaczyłem (zresztą na zlocie kanadyjkowym) nawet zastanawiałem się, czy to tylko do pokazywania jest, czy jednak na rzekę da się tym wypłynąć.
jest nieźle, ale to nigdy nie będzie PE czy Roalex. Mam taką łódkę jaką chciałem mieć jeżeli o zachowanie na wodzie, ale nie z wymarzonego materiału - chlip, chlip
_________________ Good judgment comes from experience, and experience comes from bad judgment : ) | Mysia Perć™ : P
Dumoine - zapiski z budowy -> eBook
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach